Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy system obwodnic wokół Kielc? Zobacz plany

Bartłomiej Bitner
System obwodnic Kielc
System obwodnic Kielc
O okrążeniu Kielc obwodnicami mówi się od wielu lat. Sprawdziliśmy, jak dziś wygląda stan prac oraz najbliższe plany w tej kwestii. Okazuje się, że nie prędko miasto odetchnie od ruchu tranzytowego.

Obecnie funkcję obwodnic pełnią ekspresowa „7” i częściowo „73” w rejonie Dąbrowy. Od południa taką funkcję mogłaby przejąć droga, która będzie obwodzić Radkowice (gmina Chęciny) i Brzeziny (gmina Morawica). Jej budowa może ruszyć najwcześniej w 2019 roku, bo samorząd Morawicy wciąż czeka na wydanie tak zwanej decyzji środowiskowej, która pozwoliłaby województwu starać się o pieniądze na realizację inwestycji.

Pozostaje więc opasanie Kielc obwodnicą od wschodu do drogi krajowej numer 73. Miasto taką szosę chce budować od 2013 roku. W 2014 roku przedstawiło projekt, według którego droga miała być dwujezdniowa i mieć status ekspresowej - miała liczyć 16 kilometrów i wieść przez teren gmin Masłów, Górno, Daleszyce i Morawica. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Dlatego w ubiegłym roku powstał nowy wstępny projekt przebiegu obwodnicy, który zakłada, że będzie ona jednojezdniowa i będzie drogą wojewódzką. Zgodnie z nim wschodnia obwodnica stolicy województwa ma liczyć 11 kilometrów. Rozpoczynałaby się między wybudowanym tam węzłem a ulicą Radomską w Kielcach lub drogą wojewódzką numer 745 (zależy od wybranego wariantu), a kończyła na terenie miasta tuż przed wjazdem do Bilczy. Tam wkrótce ma zostać rozbudowana droga numer 73, razem z obwodnicą Morawicy.

Gdyby wschodnia obwodnica Kielc powstała, miasto odetchnęłoby od ruchu tranzytowego z północy na południe. Problem w tym, że jej budowa utknęła w martwym punkcie. Poza wspomnianym projektem nie ma żadnych konkretów, a wszystko rozbija się o pieniądze.

W Świętokrzyskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Kielcach i instytucji podległej samorządowi województwa - nie kryją, że jeśli państwo nie wspomoże dofinansowaniem tej inwestycji, to nie zostanie zrealizowana. – Budowa wschodniej obwodnicy Kielc miała być budowana w oparciu o pieniądze z unijnego Programu Operacyjnego Polska Wschodnia. Dziś wiemy, że te pieniądze są wyczerpane, co sprawia, że ani miasto Kielce, ani zarząd województwa nie czynią w tym kierunku żadnych kroków. Bo oba te samorządy, a także samorządy gmin, przez których tereny obwodnica ma przebiegać [Morawica, Daleszyce i Masłów], po prostu nie stać na całościowe pokrycie kosztów budowy drogi – mówi Karol Rożek, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach.

Jak dodaje wicedyrektor, podjęcie dalszych kroków wiąże się z dużymi sumami, jakie trzeba przeznaczyć najpierw na przygotowanie odpowiedniej dokumentacji i wykupy gruntów. – To koszty rzędu kilkunastu milionów złotych. Dlatego nie podejmiemy decyzji o tym, by kupować grunty i sporządzać dokumentację, jeśli nie będziemy mieli pewności, że uzyskamy dofinansowanie – podkreśla Karol Rożek.

Wschodnia obwodnica Kielc zgodnie z nowym projektem byłaby drogą wojewódzką, ale budowano by ją tak, by miała parametry drogi ekspresowej.

– Wiedząc, że w Programie Budowy Dróg Krajowych nie ma tej szosy i są niewielkie szanse, że się w nim znajdzie, podjęliśmy decyzję o przygotowaniu projektu i budowy jej jako drogi wojewódzkiej, która docelowo miałaby zostać przekazana Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i stać się „ekspresówką”. Wyjściem z impasu mógłby być Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko, ale to decyzja na szczeblu ministerialnym. Dlatego, że z dofinansowania z tego programu robi się tylko drogi krajowe. Jeśli doszłoby do porozumienia, że my to realizujemy, ale obwodnica docelowo stanie się drogą krajową, wówczas mogłoby się coś ruszyć. Jednak wydaje się, że to melodia przyszłości, i to dalszej – uważa Karol Rożek .

Jak zaznacza prezydent Kielc Wojciech Lubawski, miasto samo nie będzie realizować tej inwestycji. – Partnerstwo między nami a województwem jest istotne, bo obwodnica to też wojewódzka sprawa. Na pewno bez finansowej pomocy z zewnątrz ta inwestycja nie powstanie. Jak tylko pojawi się szansa na dotację, to postaramy się ją wykorzystać, bo ta droga jest potrzebna. Jeśli nie wybudujemy jej do początku lat 20., to potem prędko nie powstanie dlatego, że unijnych pieniędzy będzie już coraz mniej – mówi prezydent.

ZOBACZ TAKŻE: Budowa trasy S7

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto