Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy doczekamy się zadaszonej hali targowej w Kielcach? Wciąż nie wiadomo

Agata Kowalczyk
Nie trzeba daleko jechać, aby się znaleźć w trzecim świecie. Wystarczy przespacerować się na targowisko przy ulicy Seminaryjskiej. Stragany sklecone z kartonu, zardzewiałych rurek i kawałków foli to obrazek nie pasujący do stolicy województwa.

Przy ulicy Seminaryjskiej czas się zatrzymał, właściciele chcą inwestować, ale mają problemy.

Nie trzeba daleko jechać, aby się znaleźć w trzecim świecie. Wystarczy przespacerować się na targowisko przy ulicy Seminaryjskiej. Stragany sklecone z kartonu, zardzewiałych rurek i kawałków folii to obrazek nie pasujący do stolicy województwa.

Trudno znaleźć w Polsce drugi taki plac targowy. Nawet małe miasteczka doczekały się ładnych hal targowych albo nowych zadaszonych straganów, wszystkich w jednym stylu. A u nas czas się zatrzymał kilkadziesiąt lat temu. Handel odbywa się w kioskach ręcznej roboty wykonanych z dykty, kawałków płyt i rurek a dach udają fragmenty folii.

- Robienie zakupów nie jest przyjemne - mówi pani Aldona. - Deszcz leje się na głowę klienta. W jednej ręce trzeba trzymać parasol, w drugiej siatkę a w trzecią płacić i pakować zakupy. W lecie wcale nie jest lepiej, bo żar leje się z nieba. Klienci chodzą po krzywych alejkach, część jest tylko wyspana żwirem, po lodzie, śniegu i błocie. Nie zazdroszczę też sprzedającym, pracują w bardzo trudnych warunkach. Nawet w gminach place targowe lepiej wyglądają.

Miejscy planiści od wielu lat mówią, że na placu targowym trzeba wybudować prawdziwą halę targową, ale ratusz nic nie zrobił, aby obiekt powstał. Gdy miejska spółka była gospodarzem terenu nie inwestowała w plac, ponieważ od lat 90-tych toczyła się sprawa sądowa o zwrot gruntu byłym właścicielom. Miasto przegrało ten spór. 1 stycznia 2018 roku minęły dwa lata, gdy teren wrócił do byłych właścicieli a na targowisku... nie widać wielkich zmian.

- Plany inwestycyjne mamy. Chciałbym postawić halę targową, składającą się z dwóch części, w jednej sprzedawana byłaby żywność: warzywa, mięso i ryby, a w drugiej odzież i artykuły przemysłowe - mówi Krzysztof Wojsa, jeden z operatorów targowiska. -Marzy mi się obiekt podobny do XIX wiecznego dworca kolejowego, wykonany z żeliwnych elementów. Inwestycji nie możemy jednak realizować, dopóki nie powstanie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i nie określi rodzaju zabudowy, dróg dojazdowych czy lokalizacji parkingów. Patrząc realnie inwestycja mogłaby powstać wciągu 3-5 lat. Natomiast jeszcze wiosną chciałbym zlikwidować stargany kryte folią i postawić tymczasową konstrukcję. Nie można mówić, że nic nie zmieniło się na placu po przejęciu go od miasta. Rozebraliśmy najgorsze budy wykonane z różnych odpadów, między innymi ze starych grzejników, które stały od strony ulicy Źródłowej.

Ratusz rozpoczął przygotowania do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego kilka lat temu, ale do tej pory dokument nie powstał. - Było kilka wersji planu 6 albo 7, ale wszystkie były krytykowane przez różne środowiska. Powstały one zanim teren został zwrócony - przyznaje Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Rozwoju i Rewitalizacji Miasta w magistracie.

- Nie chcemy tworzyć dokumentu zza biurka, ale wspólnie z właścicielami targowiska. Oni do tej pory nie kontaktowali się z nami, nie zgłaszali planów inwestycyjnych. Skoro je mają, to ja zadzwonię do pana Krzysztofa Wojsy i wrócimy planu- zapewnia.

Plac targowy jest dzierżawiony przez dwie osoby, Krzysztof Wojsa imieniu części właścicieli odpowiada za teren położony na południe od głównej alei, w stronę ulicy Seminaryjskiej, natomiast inna osoba zajmuje się obszarem po stronie południowej, czyli częścią z warzywami i placem przy hotelu Magnat.

-Do mnie należy 10 240 metrów kwadratów, do drugiej strony 8720 metry kwadratowe - dodaje Wojsa. -Jest jeszcze jeden problem poza brakiem planu. Pani zarządzająca drugą częścią placu chyba nie jest zainteresowana zmianami i inwestycjami. Trudno się z nią rozmawia. A targowisko to jest całość i bez porozumienia obu zarządców trudno będzie cokolwiek zmienić i wybudować-mówi.

Próbowaliśmy skontaktować się z panią, która zarządza drugą częścią placu targowego już w grudniu. Telefon odebrał mąż, który powiedział, że żony nie będzie kilka dni. Wczoraj telefonu nikt nie odbierał.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

QUIZ. Ruszają studniówki 2018. Oto najpiękniejsze dziewczyny studniówek z ubiegłego roku

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? Sprawdź się!

Najlepsza jedenastka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie. A w niej dwóch piłkarzy Korony

Piękne piłkarki na pięknych zdjęciach. Wyjątkowa sesja Korony Handball Kielce

QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?

Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi

    emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto