Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kable i śruby wystawały z chodnika na przystanku w Kielcach. 70-latka z poważnymi obrażeniami (WIDEO)

Paulina Baran
Paulina Baran
Kilka dni po upadku na przystanku Źródłowa - Jarońskich, pani Emilia ostrzega o niebezpieczeństwie.
Kilka dni po upadku na przystanku Źródłowa - Jarońskich, pani Emilia ostrzega o niebezpieczeństwie.
Zakrwawiona twarz, podbite oko, zmasakrowane kolana, zniszczone okulary... Bardzo groźnie wyglądało starcie 70-letniej kielczanki z kablami i śrubami wystającymi z chodnika na kieleckim przystanku. Teraz kobieta ostrzega innych.

We wtorek, 3 marca pani Emilia Majchrzak obchodziła swoje siedemdziesiąte urodziny. Niestety, los sprawił jej bardzo niemiłą, a wręcz niebezpieczną "niespodziankę". Kobieta nie zauważyła wystającej z ziemi przeszkody, jej noga zaplątała się w kabel, w efekcie czego kielczanka z całym impetem runęła na chodnikową płytę. Do wypadku doszło na przystanku Źródłowa - Jarońskich w Kielcach, chwilę po tym, jak kobieta wyszła z autobusu.

- Było trochę ludzi - wsiadających, wysiadających i po prostu nie zaważyłam tych wystających lin - wyjaśnia pani Emilia. -Zaplątała mi się noga i "poleciałam" najpierw na kolana, a potem na głowę - opowiada.

Kobieta z zakrwawioną twarzą, o własnych siłach przeszła do pobliskiego zakładu optycznego, gdzie udzielono jej pierwszej pomocy i opatrzono rany. Stwierdziła, że zdarte kolano, podbite oko i wielki krwiak na czole nie stanowią wystarczających powodów, żeby udać się do lekarza.

-W domu doszłam do siebie, po dwóch dniach zdjęłam opatrunki - mówi kielczanka i dodaje, że teraz chciałaby ostrzec ludzi, żeby podobny wypadek już się nie wydarzył. Kiedy w piątek, 6 marca pojechaliśmy na przystanek Źródłowa - Jarońskich okazało się, że kable i śruby nadal nie są zabezpieczone, choć były delikatnie związane biało - czerwoną taśmą.

O reakcję poprosiliśmy Jarosława Skrzydło, rzecznika prasowego Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. Okazało się, że wystające z betonu kable to elementy montażowe masztu Kieleckiego Informatora Społecznego. - Były one zabezpieczone taśmą. Za tę infrastrukturę odpowiada jej właściciel, czyli firma Infoled. Zwrócimy się do nich o lepsze zabezpieczenie tego miejsca - poinformował Jarosław Skrzydło.

Jak się okazało, służby miejskie zareagowały błyskawicznie. W piątek przed godziną 16 miejsce zostało zabezpieczone.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto