- Nikt z nas tu obecnych nie wybierał swojego miejsca urodzenia. Nie wybieraliśmy swojego koloru skóry, czy pochodzenia. Mało kto z nas mógł wybierać religię, w której był wychowany - mówił Michał Piasecki prezes stowarzyszenia Homo Politicus, współorganizator wieczoru - Nie mogę zrozumieć, jak można nienawidzić za to, że ktoś wygląda inaczej, wierzy w coś innego, czy urodził się w innym miejscu.
Na ekranie klubu wyświetlono filmy z krajów reprezentowanych przez studiujących w Kielcach. Były rozmowy z cudzoziemcami, których "torturowano" prosząc o wypowiedzenie słynnego "Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie". Rozstrzygnięto konkurs "Kielce Selfie Chalange". Klub oklejony był plakatami z napisem w różnych językach "Pomożemy Ci odnaleźć się w Kielcach".
Część artystyczną rozpoczął gorący taniec Jany. Potem były nie mniej żywiołowe śpiewy w różnych językach oraz tańce w wykonaniu solistów, duetów i zespołów. Polskę reprezentował chór Instytutu Edukacji Muzycznej. Rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego profesor Jacek Semaniak, zanim oficjalnie wszedł na scenę by podziękować za wspaniałe show, został wyrwany z widowni przez "zagranicznego magika", który zgasił papierosa na garniturze rektora nie pozostawiając żadnego śladu.
Długo by można opowiadać o tym niezwykłym, wielokulturowym wieczorze, którego mottem była myśl: "Nic tak nie przezwycięża strachu niż osobiste poznanie drugiej osoby, choćby z drugiego końca świata".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?