Na spotkanie z autorem prac, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem - wystawa bije rekordy popularności, przyszło bardzo wiele osób. Artysta chętnie odpowiadał na pytania tłumacząc jaki wpływ na niego wywarły Kielce, jak tworzy, co lubi i dlaczego nie ma czasu.
- Dziecko jest ojcem dorosłego - to jakim jestem teraz artystą to efekt tego, co dostałem w dzieciństwie, w pierwszych latach życia - wyjaśniał. - Moje wspomnienia z Kielc, z tego okresu są czarno-białe. Po wojnie bawiliśmy się w Niemców i partyzantów, wrzucaliśmy naboje do ogniska. Wojna była traumą, ale znacznie gorszą był pogrom kielecki. Pamiętam ten ogromny płacz, kiedy kondukt szedł pod naszymi oknami w stronę żydowskiego cmentarza.
- Miałem wielkie szczęście, że w gimnazjum uczyli mnie przedwojenni profesorowie. Im zawdzięczam to, że stałem się człowiekiem kulturalnym, prof. Miętus rozbudził we mnie zainteresowanie mitologią grecką, kulturą helenistyczną
- mówił Rafał Olbiński.
Czerpię z tego do dzisiaj. Chrześcijaństwa jest zdecydowanie mniej, a jeśli już to w aspekcie miłości do drugiego człowieka. Chrześcijaństwo dla mnie to nie rytuały.
Rafał Olbiński opowiedział w Kielcach jak zrezygnował z bycia architektem
Rafał Olbiński opowiedział też jak zrezygnował z bycia architektem. - Ponieważ na studiach dostawałem stypendium z Kieleckiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Miejskiego musiałem tam pracować. Zgłosiłem się do biura z głową pełną marzeń, jakie to piękne domy będę projektował a wysłano mnie na budowę gdzieś pod Kielce. Wyjazd był o 6 rano. Nie pojechałem, uciekłem do Warszawy. Zdecydowałem się być artystą.
Sukces jaki odniósł jako ilustrator, grafik, malarz to zasługa pracowitości. - A czy talentu? Nie wiem - wyjaśniał. - Na pewno do sukcesu niezbędna jest odwaga. Trzeba mieć odwagę do podejmowania trudnych wyzwań. Tylko takie warto realizować, to rozwija.
Z czasu, kiedy mieszkając w Nowym Jorku codziennie dojeżdżał z domu do pracowni: codziennie pół godziny subwayem w tę i z powrotem, żałuje tych właśnie przejazdów. - Po drodze czytałem książki. Jaki ja byłem wtedy oczytany! Dzisiaj pracownię mam koło sypialni i brakuje czasu na czytanie.
Praca pochłania go. - Tworzę jedną pracę po drugiej by zrealizować pomysły i szkoda mi czasu na spanie. Kiedyś, gdy kończyłem obraz czułem coś w rodzaju depresji, teraz pracuję stale. Muszę się spieszyć
- mówił.
Jak mówił, ma świadomość, że czasu zostało mu niewiele i musi rezygnować z pewnych rzeczy np. słuchania muzyki. - Po to by mieć czas na naukę francuskiego. Jeśli słucham to francuskich piosenek. Polecam państwu, jeśli chcecie coś przeżyć i się wzruszyć "Je Suis Malade" Lary Fabian.
Kim jest Rafał Olbiński
Kielczanin, urodzony w 1943 roku. Jeden z najbardziej popularnych artystów końca XX wieku i początku XXI. Ilustrator, rysownik, plakacista, scenograf, malarz. Ma własny pełen metafor i odniesień do literatury styl.
Monograficzną wystawę Rafała Olbińskiego w Muzeum Narodowym w Kielcach można oglądać do 31 października.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?