Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziecko wyszło z domu w Kielcach i nie umiało wrócić. Siedziało kilka godzin na przystanku

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
pixabay.com/zdjęcie poglądowe
W weekend dyżurny Straży Miejskiej w Kielcach został zaalarmowany, że na przystanku przy ulicy Sandomierskiej w Kielcach od kilku godzin siedzi mały chłopiec. Był upał a dziecko ubrane było w grubą bluzę dresową i kalosze.

Patrol, który pojechał na miejsce ocenił, że chłopiec ma około 10 lat.

- Dziecko nie miało żadnych obrażeń ale było bardzo wystraszone. Strażnicy umieścili je w klimatyzowanym pojeździe i podali wodę do picia – informuje Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach. - Chłopiec przyznał, że samowolnie oddalił się z miejsca zamieszkania i nie potrafi wrócić do domu.

Strażnicy podjęli próbę ustalenia jego tożsamości i adresu a następnie skontaktowali się z jego rodzicami. - Okazało się, że zaniepokojeni rodzice zgłosili zaginięcie dziecka i oczekiwali na niego w komisariacie na drugim końcu miasta – dodaje. - Strażnicy zawieźli chłopca do komisariatu i przekazali go rodzicom.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto