- Krokodyl był przymocowany do piaskownicy urządzonej w drewnianej łodzi i miał być atrakcyjną maskotką. Bardzo spodobał się dzieciom, każdy maluch, który przyszedł na plac 1 czerwca chciał go dotknąć. Po kilku godzinach okazało się, że nie ma ogona a potem szczęki - informuje Michał Miszczyk, prezes Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach. – Krokodyl nie doczekał nocy, gdyby nie to, to bylibyśmy przekonali, że tak go potraktowali wandale.
Zwierzę było wykonane z gumy i wzmocnione w środku twardym materiałem. – Wyglądało na solidne. Kosztowało około 100 złotych. Będziemy szukać innego zwierzęcia, bardziej trwałego, bo jak widać pomysł bardzo się spodobał - dodaje.
Chętnie oglądasz teleturnieje? Sprawdź się! [QUIZ]
ZOBACZ TAKŻE: 20 lat województwa świętokrzyskiego. Wspomnienia
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?