Podczas wtorkowej rozprawy opinie swoją przedstawiał biegły lekarz. Medyk tłumaczył, że na skutek utonięcia u pokrzywdzonego 27-latka doszło do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, co skutkuje trwałą, ciężką chorobą. Po tym, jak mężczyznę w listopadzie ubiegłego roku wydobyto z wody i przywrócono tętno 27-latek jest cały czas podłączony do respiratora, który umożliwia mu oddychania. Biegły tłumaczył, że 27-latek jest w stanie wegetatywnym.
- Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie jak długo mężczyzna był pod wodą, na pewno będzie to kilka minut – mówił sądowi lekarz i dodawał, że na podstawie zebranego materiału trudno też odpowiedzieć na pytanie o to dlaczego mężczyzna znalazł się pod wodą. – Z akt sprawy wynika, że pokrzywdzony trenował wdechy. Trudno jest teraz wnioskować czy mógł na przykład zachłysnąć się wodą i w ten sposób doszło do zatkania dróg oddechowych - mówił lekarz.
I sąd i obrońca jednego z oskarżonych pytali biegłego o tak zwany efekt zaśnięcia pod wodą. Może do niego dojść gdy podczas nurkowania bądź trenowania oddechów następuje hiperwentylacja, czyli sztuczne zwiększenie częstotliwości i głębokości oddechów. Na skutek mechanizmów organizmów dochodzi do niedotlenienia i utraty przytomności pod wodą. Biegły nie wykluczył, że w przypadku tej sprawy mogło dojść do efekt zaśnięcia pod wodą, ale – jak podkreślał – jest to jedna z opcji.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w listopadzie 2017 roku na pływalni Mors przy Szkole Podstawowej numer 27 przy ulicy Marszałkowskiej (dawna Toporowskiego) w Kielcach. Osoby wchodzące wtedy na basen zauważył mężczyznę leżącego przy dnie basenu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Dramatyczne sceny na basenie w Kielcach. Pływak zasłabł podczas treningu
Proces po tragicznych wydarzeniach na basenie Mors w Kielcach. Na ławie oskarżonych zasiada dwóch ratowników
Dzięki szybkiej akcji i udzielonej pomocy osób postronnych mężczyzna przeżył, ale jest wciąż w poważnym stanie. Według ustaleń śledztwa ratownicy pracujący wówczas na pływalni nie wypełnili należycie swoich obowiązków i doprowadzili do sytuacji, w której osoby korzystające z pływalni pozostały bez nadzoru, do czego nie powinni dopuścić i nie obserwowali tych osób prawidłowo.
Dwóm ratownikom prokurator przedstawił zarzuty narażenia 27-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowania u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu co zagrożone jest nawet 10 latami więzienia.
Mężczyźni nie przyznali się i odmówili składania wyjaśnień. Podczas wtorkowej rozprawy sąd uprzedził o możliwości zmian zarzutu na nieumyślne narażenie pokrzywdzonego na utratę zdrowia, co zagrożone jest dużo niższą karą.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Przygotowanie grzybów - krok po kroku - do spożycia, suszenia, mrożenia, marynowania
FLESZ. CENY PALIW W GÓRĘ. DIESEL DROŻSZY OD BENZYNY
Źródło:vivi24
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?