W discopolowy klimat doskonale wczuł się Bronisław Opałko i jako Pigwa „Łobuz” zaśpiewał „Sołtys czuje we mnie piniądz”. Było dużo śmiechu, ale i podziw dla artysty - nie każdy mężczyzna wytrzymałby tak długo w wysokich szpilkach... Pigwa sprawdziła się także w roli prowadzącej - wraz z Leszkiem Kumańskim, producentem i reżyserem koncertu, byli gospodarzami wieczoru.
"Żono moja", "Ona tańczy dla mnie", "Bierz co chcesz", "Ona czuje we mnie piniądz" - to tylko niektóre disopolowe perełki, które zabrzmiały w Kadzielni. Na widowni wrzało, cały amfiteatr tańczył i śpiewał razem z artystami. Prawdziwe show zrobiła Loona, która nie tylko porwała słuchaczy przebojami "Bailando", czy "Vamos a la playa", ale też zadbała o dobry kontakt z publicznością. Bardzo bliski kontakt. Podczas koncertu zeskoczyła wprost na barki mężczyzny bawiącego się pod sceną. Nieco zaskoczony pan Paweł spacerował z piosenkarką siedzącą na jego ramionach, po czym grzecznie odprowadził na scenę piękną "pasażerkę". Loona odwdzięczyła się ciepłym uściskiem.
Emocje rosły z każdym kolejnym utworem. Na finał muzyczna petarda - Boney M i światowe hity jak "Daddy Cool", "Rasputin", czy "Rivers of Babylon".
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?