Czytelniczka napisała do nas, że otoczenie drewnianego budynku "symbolu wojewódzkości Kielc" zlokalizowany u zbiegu ulic Żeromskiego i Prostej jest w opłakanym stanie . - Nikt nie martwi się tym,że leżą tam rakotwórcze płyty eternitowe. Z okna usunięte są płyty zabezpieczające przed wejściem osób trzecich do budynku co zagraża pożarem. Na chodniku od strony ulicy Prostej leży warstwa zgniłych, śliskich liści – napisała czytelniczka.
Komendantka Straży Miejskiej, Renata Gruszczyńska informuje,że wyśle tam patrol, aby sprawdził, jak wygląda teren i wezwie właściciela do zrobienia porządków.
Na miejsc pojechał też nasz fotoreporter i zastał nieco inny obraz niż przedstawiła to Czytelniczka. Nie było śmieci, zgniłych liści czy płyt azbestowych. Ktoś już je posprzątał. Rzeczywiście z jednego okna zdjęto osłonę a szyba została wybita. W jednym z pokoi stoi łóżko i widać, że ktoś z niego korzysta, prawdopodobnie bezdomny.
Budynek należy do miasta a za porządek odpowiada Miejski Zarząd Budynków. -Teren jest sprzątany w miarę potrzeb. Często leżą tam butelki i potłuczone szklanki. Nasi pracownicy zaglądają tam co kilka, kilkanaście dni – zapewnia Krzysztof Miernik ,pełniący obowiązki dyrektora MZB.
Nieruchomość jest kością niezgody pomiędzy władzami miasta i Stowarzyszeniem na rzecz ratowania zabytkowego budynku przy ulicy Żeromskiego 41. Nieruchomość miała być sprzedana, bez przetargu spółdzielni mieszkaniowej Pionier i w tym miejscu miał stanąć blok mieszkalny. Taką zgodę wydała Rada Miasta, ale uchwałę zaskarżyło Stowarzyszenia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, które uważa, że budynek jest wartościowy dla Kielc i powinien zostać wyremontowany a nie wyburzony.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?