- Mój dziadek pochodził z Białaczowa. To niedaleko Końskich, więc można powiedzieć, że był prawie mieszkańcem Kielecczyzny. Dopiero później dotarł do Brzezin w województwie łódzkim, gdzie urodziłem się ja- powiedział Zbigniew Zamachowski. Mówił też o początkach swojej kariery. - Pojechałem w szkole średniej na konsultacje do Warszawskiej Szkoły Teatralnej. Tam musiałem wyrecytować wiersz. Po trzech wersach pani od wymowy powiedziała mi, że nie nadaję się na aktora. W tej chwili mija dwadzieścia parę lat, odkąd zostałem wykładowcą tej szkoły - mówił w Kielcach Zbigniew Zamachowski.
Wspominał także spotkania z mistrzami polskiego kina. - Na czwartym roku studiów zostałem zaproszony przez Andrzeja Wajdę na casting przed filmem „Kronika wypadków miłosnych”. Po zdjęciach pan Andrzej swoim charakterystycznym głosem powiedział: „No panie Zbyszku, jest pan zdolny, będzie pan grał typy robotniczo-chłopskie”. Byłem trochę przerażony takim zaszufladkowaniem. Ale później Wajda wybawił mnie z kłopotu, bo, w kręconych potem „Biesach”, obsadził mnie w roli knującego przeciw komunizmowi Liamszyna- opowiadał Zbigniew Zamachowski.
Spotkanie prowadził Leszek Bonar.
TOP 10 polskich przysmaków w zagranicznym wydaniu
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?