Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny drewna opałowego poszły mocno w dół. Ile kosztują sosna, brzoza, dąb, buk i inne? Warto kupić już teraz

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Jakie są aktualne ceny drewna opałowego? Ceny podajemy na  kolejnych slajdach.
Jakie są aktualne ceny drewna opałowego? Ceny podajemy na kolejnych slajdach. Mateusz Bolechowski
Ceny drewna opałowego po ubiegłorocznym, jesiennym szczycie zdecydowanie poszły w dół. Obecnie można je kupić o połowę taniej! Właśnie teraz warto je kupić. Podajemy aktualne ceny.

Ceny drewna opałowego

Zbliża się wiosna, a to znaczy, że... pora szykować opał na kolejną zimę. Dotyczy to tych, którzy domy ogrzewają drewnem, albo mają w salonach kominki. Dlaczego właśnie teraz? W sprzedaży najczęściej oferowane jest drewno świeżo pozyskane, czyli mokre. Żeby dobrze się paliło i dawało dużo ciepła, musi wyschnąć, a to wymaga czasu. W przypadku drewna iglastego, olchowego czy brzozowego jeśli na początku roku zostanie pocięte, porąbane i odpowiednio przechowywane (w przewiewnym miejscu, pod zadaszeniem) zimą będzie się dobrze nadawać na opał. Buk wymaga rocznego sezonowania, a dąb aż dwuletniego. Gdy już teraz kupimy drewno, jest duża szansa, że będzie pochodziło z ubiegłego sezonu, albo zostało pozyskane zimą, kiedy w drzewach jest mniej wody. W obu przypadkach w sezonie opałowym będziemy mieć drewno o małej wilgotności. Dlatego nie warto zwlekać.

Ceny drewna zdecydowanie spadły

Obecnie sprzedawcy w regionie świętokrzyskim oferują drewno kilku gatunków. Co więcej, w cenach zdecydowanie niższych, niż w ubiegłym roku. Jesienią 2022 roku były one rekordowo wysokie, co wynikało ze skokowego wzrostu cen innych rodzajów opału, szczególnie węgla. W 2021 roku za metr sześcienny pociętego i porąbanego drewna sosnowego płaciło się około 180 złotych. Za brzozę - od 200 złotych, droższy był buk i dąb - od 250 złotych za metr. We wrześniu ubiegłego roku cena brzozy wynosiła już 450 złotych, a najbardziej cenionego, bukowego od 600 aż do tysiąca złotych! W dodatku był problem z jego kupnem. Aktualne ceny są znacznie korzystniejsze. - Pociętą i porąbaną sosnę sprzedaję po 200 złotych, brzozę po 350 złotych, dęba w cenie 400 złotych a graba po 450 złotych - informuje Jarosław Jarosz, właściciel firmy Pako ze Starachowic. Sprawdziliśmy ceny u sprzedawców wystawiających drewno na portalach internetowych. Ceny w zależności od gatunku drewna wahają się od 200 do 550 złotych za metr.

Metr sześcienny czy przestrzenny

Warto pamiętać, że "metr metrowi nie jest równy". Lasy Państwowe sprzedają drewno w metrach sześciennych, czyli bez powietrza między poukładanymi kawałkami. Prywatni sprzedawcy najczęściej oferują je w metrach przestrzennych, a to odpowiednik 0,65 metra sześciennego. Zwykle podają cenę "za metr", nie podając, czy chodzi o sześcienny czy przestrzenny. Nierzadko w opisach znajdujemy stwierdzenie "drewno uczciwie układane", znaleźliśmy nawet ofertę "za metr przestrzenny czyli kubik". Tymczasem kubik to metr sześcienny. Kupując drewno, najlepiej dopytać sprzedawcę, a jeśli podaje cenę za metr przestrzenny, przeliczyć ją na sześcienny.

Najtaniej kupisz w nadleśnictwie

Najtaniej drewno kupimy w Lasach Państwowych, które osobom prywatnym sprzedają je w atrakcyjnych cenach, od 140 do 200 złotych za metr sześcienny. W tym celu trzeba skontaktować się z leśniczym i złożyć zamówienie. Przywiezienie drewna ze składnicy w lesie, pocięcie i połupanie leży już po stronie klienta. Można tę usługę zlecić prywatnej firmie, któremuś z zakładów usług leśnych. Koniec końców zazwyczaj i tak wyjdzie taniej. Niestety, problem jest z dostępnością drewna "do pieca" w Lasach Państwowych. Kryzys gospodarczy przełożył się na spadek popytu na drewno, którego w związku z tym pozyskuje się mniej niż dotychczas. Przeznaczonego na opał leśnicy specjalnie nie wycinają, jest ono efektem ubocznym pozyskania dla przemysłu. Na opał przeznacza się drewno najniższej jakości. Im mniej drewna zamawiają branże budowlana i meblarska, tym mniej do sprzedaży oferowanego jest opałowego. Wciąż najtańszym sposobem na zdobycie opału jest "samopozyskanie". Jeśli sami wybierzemy się do lasu i we wskazanym przez leśniczego miejscu potniemy i pozbieramy tak zwaną "gałęziówkę", za metr sześcienny zapłacimy jedynie 50 - 60 złotych. Od roku stało się to znów popularne źródło zdobycia opału.

Pellet też zdecydowanie potaniał

Dobra wiadomość jest taka, że zdecydowanie potaniał również pellet drewniany. Ubiegłoroczne, cenowe szaleństwo wywindowało jego ceny z około 1300 - 1500 złotych do 2500 złotych za tonę. Obecnie za paletę (990 kilogramów) zapłacimy od 1600 złotych do 1800 złotych w przypadku markowego produktu najwyższej jakości.

Jakie są aktualne ceny drewna opałowego oraz właściwości różnych jego gatunków prezentujemy w galerii zdjęć:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ceny drewna opałowego poszły mocno w dół. Ile kosztują sosna, brzoza, dąb, buk i inne? Warto kupić już teraz - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto