Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Busko-Zdrój. Kobieta w "Toyocie" staranowała trzy osoby idące chodnikiem

p. kawiorski
Manifestacja na przejściu dla pieszych, gdzie w 2008 trzeźwy pirat - kierowca zabił dziewczynkę, jadąc z duża szybkością i wymijając na pasach.
Manifestacja na przejściu dla pieszych, gdzie w 2008 trzeźwy pirat - kierowca zabił dziewczynkę, jadąc z duża szybkością i wymijając na pasach. Piotr Kawiorski
Kiedy w naszym kraju skończy się wreszcie rozjeżdżanie ludzi na chodnikach i przejściach dla pieszych. To plaga, która jest w Polsce powszechna, choć w reszcie Unii Europejskiej nieznana. Właściwie nie ma dnia bez doniesień o makabrycznych wypadkach, w których giną lub są ranieniu ludzie, którzy chcą przejść przez jezdnię po pasach, lub co gorsza, poruszają się chodnikami, na które samochód teoretycznie wjeżdżać nie może.

Do podobnego zdarzenia doszło we wtorek, 2 listopada, w Busku Zdroju. Tam 28-letnia kobieta, prowadząca samochód "Toyota", z rozpędem zjechała z jezdni, wjechała na chodnik i uderzyła w trzy kobiety, idące spokojnie i nie spodziewające się tragedii.

Staranowane kobiety w wieku od 53 do 78 lat przewrócone zostały na trotuar. Odniosły obrażenia ciała, zostały opatrzone na miejscu, a jedna z nich została zabrana do Szpitala Rejonowego w Busku.

Postępowanie prowadzi Komenda Powiatowa Policji Busko-Zdrój. Jednak po takim zdarzeniu, które tylko dzięki wyjątkowemu szczęściu nie zakończyło się czyjąś śmiercią, sprawczyni pojechała sobie do domu. Tak wyglądają u nas takie wypadki - możesz najechać kogoś choćby z premedytacją, łamiąc przepisy i tak dalej, ale potem spokojnie oddalić się z miejsca wypadku. Sprawca jedzie na obiad, a ofiara trafia do szpitala.

Jak zmienić taką sytuację - to bezprawie panujące na polskich drogach? Czy możemy w szybkim tempie dorównać społeczeństwom zachodniej Europy, gdzie 50 km na godzinę w mieście to rzecz święta dla każdego kierowcy. Gdzie przechodzień jest pod szczególną ochrona prawa - jako słabsza jednostka w zetknięciu z samochodem. A w praktyce wygląda to tak, że każdy francuski czy szwedzki kierowca gdy widzi przechodnia, zatrzymuje samochód i go przepuszcza. A u nas - wydaje się, że kierowca, gdy widzi pieszego, dodaje gazu.

Zapraszamy do dyskusji - co sądzicie na ten temat?

Fotoreportaż z Kielc - pirat drogowy zabił dziecko na przejściu w 2008 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Busko-Zdrój. Kobieta w "Toyocie" staranowała trzy osoby idące chodnikiem - Kielce Nasze Miasto

Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto