Do podobnego zdarzenia doszło we wtorek, 2 listopada, w Busku Zdroju. Tam 28-letnia kobieta, prowadząca samochód "Toyota", z rozpędem zjechała z jezdni, wjechała na chodnik i uderzyła w trzy kobiety, idące spokojnie i nie spodziewające się tragedii.
Staranowane kobiety w wieku od 53 do 78 lat przewrócone zostały na trotuar. Odniosły obrażenia ciała, zostały opatrzone na miejscu, a jedna z nich została zabrana do Szpitala Rejonowego w Busku.
Postępowanie prowadzi Komenda Powiatowa Policji Busko-Zdrój. Jednak po takim zdarzeniu, które tylko dzięki wyjątkowemu szczęściu nie zakończyło się czyjąś śmiercią, sprawczyni pojechała sobie do domu. Tak wyglądają u nas takie wypadki - możesz najechać kogoś choćby z premedytacją, łamiąc przepisy i tak dalej, ale potem spokojnie oddalić się z miejsca wypadku. Sprawca jedzie na obiad, a ofiara trafia do szpitala.
Jak zmienić taką sytuację - to bezprawie panujące na polskich drogach? Czy możemy w szybkim tempie dorównać społeczeństwom zachodniej Europy, gdzie 50 km na godzinę w mieście to rzecz święta dla każdego kierowcy. Gdzie przechodzień jest pod szczególną ochrona prawa - jako słabsza jednostka w zetknięciu z samochodem. A w praktyce wygląda to tak, że każdy francuski czy szwedzki kierowca gdy widzi przechodnia, zatrzymuje samochód i go przepuszcza. A u nas - wydaje się, że kierowca, gdy widzi pieszego, dodaje gazu.
Zapraszamy do dyskusji - co sądzicie na ten temat?
Fotoreportaż z Kielc - pirat drogowy zabił dziecko na przejściu w 2008 roku
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?