Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet miasta Kielce na 2023 przyjęty. Za głosowało tylko 12 radnych z 25. Pieniędzy brakuje na wszystko

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Pixabay
Kielce mają budżet na 2023 rok. Podczas sesji w czwartek, 15 grudnia tylu samo radnych głosowało za jego przyjęciem, jak i wstrzymało się od głosu. Radni wytknęli prezydentowi, że przyjęte priorytety są odklejone od rzeczywistości i nie pasują do zmieniających się czasów.

Budżet Kielc na 2023 rok - wydatki i dochody

- Skala potrzeb przekracza możliwości – mówił prezydent Kielc, Bogdan Wenta rekomendując projekt budżetu na 2023 rok. - Od tego, ile uda się pozyskać zewnętrznych środków z programów unijnych czy rządowych zależy rozmach inwestycji. Dokument pozwala na wykonanie obowiązkowych zadań. Zabezpieczamy potrzeby oświatowe oraz najsłabszych mieszkańców, ale nie rezygnujemy z inwestycji. Mówimy o trudnościach, nie żeby się usprawiedliwiać ale pokazać, w jakich warunkach funkcjonujemy.

Dochody miasta w 2023 roku wyniosą 1,546 miliarda złotych, a wydatki 1,667 miliarda złotych. Deficyty zaplanowano na 121 milionów złotych i zostanie pokryty z kolejnej emisji obligacji komunalnych. Zadłużenie na koniec 2023 roku wyniesie 1miliard 147 milionów.

Skarbniczka miasta Marzena Bzymek na sesji budżetowej w czwartek, 15 grudnia podkreśliła, że niepokojąco spadną dochody bieżące miasta. W sumie spadek wyniesie aż 316 milionów złotych. Do miasta nie wpłynie 262 milionów złotych, ale tego kielczanie nie odczują, ponieważ zmiana dotyczy wypłat „500 plus”. Ten dodatek nie będzie wypłacany przez miasto, ale przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Natomiast brak 55 milionów złotych odczujemy wszyscy. - Nie otrzymamy tych pieniędzy z powodu programu Polski Ład, który ma przynieść ulgę podatnikom ale spowoduje, że taka kwota nie wpłynie do budżetu miasta – mówiła skarbniczka.

Najwięcej wydatków, jak co roku przeznaczono będzie na oświatę. Zaplanowano je na poziomie 582 miliony złotych, z tego subwencja oświatowa wyniesie 434 miliony złotych. - Kolejny rok różnicę w wysokości 148 milionów złotych będziemy musieli pokryć budżetu miasta - powiedziała skarbniczka, Marzena Bzymek.

Drugą pozycje zajmą wydatki na pomoc społeczną, które wyniosą 272,5 milionów złotych.

Na transport czyli utrzymanie komunikacji miejskiej i remonty dróg zarezerwowano to 124 miliony złotych. - To dziedziny, która najbardziej dotyka wzrost kosztów, choćby ze względu na ceny paliwa i inflację – dodała skarbniczka.

Na inwestycję przeznaczono 266 milionów złotych, czyli o 6 milionów złotych więcej niż zaplanowano tym roku, najwięcej pochłoną prace drogowe - 150 milionów złotych.

Projekt budżetu pozytywnie zaopiniowała Regionalne Izba Obrachunkowa. Natomiast negatywną opinię wydała Komisja Finansów Publicznych Rady Miasta. Radna Katarzyna Suchańska, jej przewodnicząca powiedziała, że zaproponowany budżet jest nierealny, a wręcz wirtualny, a duże kontrowersje członków komisji wzbudziły plany sprzedaży budynku przy ulicy Leśnej (po Uniwersytecie Jana Kochanowskiego) oraz zakupu gmachu przy ulic Leonarda (od Alior Banku).

W dyskusji każdy z klubów radnych przedstawił opinię o projekcie budżetu.

Radni krytykują budżet Kielc na 2023 rok

Suchej nitki na projekcie nie zostawił Kamil Suchański (Bezpartyjni i Niezależni).

- Żyjemy w paskudnych czasach, a Kielce nie są azylem odciętym od świata. I prezydent powołuje się na to. A projekt budżetu nie różni się od planów finansowych z poprzednich lat. Skoro stoimy w miejscu, to uwsteczniamy się – mówił na sesji. - To dokument pisany językiem przyszłości, nie uwzględnia wyzwań przyszłości. To budżet odklejony od rzeczywistości. Pan ciągnie miasto i kielczan w dół. Kielc są, jak okręt bez kapitana. Wiele dziedzin jest nie doszacowanych jak oświata i przeszacowanych, jak inwestycje drogowe. Nie zmieniają się jednak wydatki na administrację.

Na złe priorytety przyjęte przy tworzeniu budżetu wskazał Michał Braun (Koalicja Obywatelska).

– Nie jest prawdą, że na wszystko brakuje pieniędzy. Pieniądze są, ale jest pytanie, jakie są priorytety. W nowych czasach potrzebne są nowe priorytety, a trudno ich szukać w tym budżecie - przekonywał. - Brakuje nowych kierunków. Nie może być tak, że prezes „wodociągów” Henryk Milcarz zarabia pół miliona złotych a kierownicy w Urzędzie Miasta zarabiają prawie tyle, co ich pracownicy. Milion złotych wydane zostanie na Koronę Kielce, a moglibyśmy w inny sposób je spożytkować. Wydaliśmy pieniądze na przygotowanie strategii promocji miasta, a osoby odpowiedzialne za jej wdrażanie nie są w stanie wskazać, jakie pieniądze są w budżecie na ten cel. Nie widzimy pieniędzy na plany przestrzennego zagospodarowania. To wszystko budzi nasze wątpliwości. Doceniamy oszczędności w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. Rozumiemy, w jak trudnej sytuacji stawia rząd samorządy. Odbierane im niezależności i obcina finansowanie. Nie ma pieniędzy na uzbrojenie terenów dla inwestorów. Cieszy nas jednak deklaracja prezydenta Kielc, że pieniądze ze sprzedaży udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji zostaną przeznaczone na uzbrajanie terenów dla inwestorów.

Radna Marianna Noworycka - Gniatkowska w imieniu Prawa i Sprawiedliwości obawia się czy ruszą jakieś nowe inwestycje.

- Niestety kolejny raz wzrasta zadłużenie i na koniec roku 2023 będzie wyższe o ponad 100 milionów złotych niż w tym roku – mówiła radna. - Wydatki majątkowe będą wyższe o 25 mln zł niż wykonanie inwestycji w tym roku ale zostaną przeznaczone głównie na zakończenie inwestycji. Są realna obawy, że plany zakończą się brakiem realizacji, a mieszkańcom zostaną nie spełnione oczekiwania. Budżet jest mało ambitny, jest kolejnym który nie spełni oczekiwań mieszkańców. Wzbudził on burzliwą dyskusję w naszym klubie. Ocenę zostawiamy poszczególnym naszym członkom, ale nasi radni nie zagłosują przeciwko.

Radna Anna Kibortt z Projektu Wspólne Kielce przyznała, że pieniędzy jest zbyt mało, aby planować wydatki ponadto, co miasto musi zapewnić i należy się cieszyć z tak drobnych spraw jak dofinansowanie in vitro czy bonu żłobkowego.
- Dominującym słowem, które mi się nasuwa to żal. Dlatego, że mamy tak krótką kołdrę i musi jest wystarczyć na zadania, które miasto musi zapewnić jak edukacja, komunikacja, opieka społeczna - mówiła. Po raz pierwszy w historii będziemy mieli ujemny wynik finansowy. Do tej pory miało go 5 procent miast a teraz jedna trzecia. Każdy chciałby być dobrym wujkiem. Chcielibyśmy powiedzieć, że przychodźcie z dobrymi pomysłami i będziemy je realizować. Ale tak nie jest.

Radni przyjęli budżet na 2023 rok. Za było 12 głosów, tyle samo radnych wstrzymało się od głosu, jeden był przeciwko.
Radny Suchański miał wątpliwości, czy taki rozkład głosów wystarczy do przyjęcia budżetu. Radca prawny wyjaśnił, że to zwykła większość głosów, którą przyjmuje się uchwały.

Przeciwko budżetowi głosował tylko radny niezrzeszony Dariusz Kisiel. Za byli radni Projektu Wspólne Kielc – Anna Kibortt, Joanna Litwin, Jarosław Bukowski, Koalicji Obywatelskiej – Michał Braun, Katarzyna Czech-Kruczek, Anna Myślińska, Karol Wilczyński, Katarzyna Zapała, Monika Kowalczyk, lewica – Bożena Sieczka, Joanna Winiarska – niezrzeszona i z Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Ślipikowski.

Od głosu wstrzymali się radni Bezpartyjni i Niezależni – Katarzyna Suchańska, Kamil Suchański, Maciej Bursztein, radni Prawa i Sprawiedliwości – Jarosław Karyś, Piotr Kisiel, Wiesław Koza, Tadeusz Kozior, Marian Kubik, Zdzisław Łakomiec, Marianna Noworycka- Gniatkowska, Monika Słoniewska, Marcin Stępniewski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto