Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowa mieszkań przy ulicy Piekoszowskiej w Kielcach niepewna. Mieszkańcy protestują. W czwartek radni podejmą decyzję

Aleksandra Boruch
Aleksandra Boruch
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w proteście przeciwko budowie bloków przy ulicy Piekoszowskiej w Kielcach. Z kolei inwestor ocenia, że protest ma charakter "udry za udry - nie bo nie". W czwartek kieleccy radni będą w tej sprawie głosować.

Budowa mieszkań przy ulicy Piekoszowskiej w Kielcach niepewna. Mieszkańcy protestują

W środę, 2 listopada kilkadziesiąt osób wzięło udział w proteście przeciwko budowie bloków mieszkalnych przy ulicy Piekoszowskiej i Białogońskiej w Kielcach. Przypomnijmy, prywatny deweloper - spółka MS Apartamenty z Kielc, planuje wybudować tam pięć 3-kondygnacyjnych bloków z poddaszem użytkowym na 135 mieszkań. Mieszkańcy okolicznych domów nie wyrażają na to zgody podkreślając, że pragną chronić tę okolicę – otulinę Chęcińsko - Kieleckiego Parku Krajobrazowego, przed wysoką zabudową.

od 16 lat

Środowy protest odbył się w miejscu trwających inwestycji przy ulicy Białogońskiej 22. Na miejscu zjawiło się kilkadziesiąt osób. Wśród nich mieszkańcy okolicznych domów, radni Rady Miasta Kielce, rzecznik prezydenta Miasta Kielce Marcin Januchta, a także przedstawiciele inwestora, w tym prezes spółki MS Apartamenty, Sebastian Matuszczyk.

Mieszkańcy nie ukrywali mnożących się wątpliwości dotyczących planowanej inwestycji. Pytali na przykład o to, ile powstanie miejsc parkingowych, mieszkań i ile osób tu zamieszka. Mieszkańcy obawiają się także, że okoliczne ulice będą niszczone. Obecni na miejscu protestujący prosili także o to, by inwestor pokazał im różne zgody i dokumenty dotyczące inwestycji.

Obecny na miejscu przedstawiciel mieszkańców, Przemysław Rębosz zapewnił, że pierwotny plan inwestora o zabudowie szeregowej dwukondygnacyjnej w tym miejscu, nie przeszkadzał sąsiadom.

- Te domy, które tutaj widzimy, które tutaj powstają nie przeszkadzają nam od samego początku, ponieważ są to takie domy jak nasze. Wychodzimy z założenia, że ten teren jest historycznie uwarunkowany, że ludzie którzy tutaj mieszkają mają taką swoją enklawę. Nie muszą uciekać poza Kielce do innych, ościennych gmin lecz mogą zamieszkać tutaj. A lokalizowanie takiej zabudowy pozbawia ich możliwości zagospodarowania tego terenu w sposób kameralny.

Podobne stanowisko wyraziła również jedna z mieszkanek uczestnicząca w proteście:

- Takie domy, które obecnie tutaj powstają w ogóle nam nie przeszkadzają. Nawet jesteśmy za i inwestor dobrze o tym wie.Są one zlokalizowane w minimalnej odległości (zgodnie z prawem) – od naszych budynków. Nikt z sąsiadów, ani my tutaj mieszkający nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń. Nie mieliśmy również zastrzeżeń do szeregówki, która na początku została wybudowana – wydawała się dosyć duża, ale nikt nie protestował, bo chcemy żeby byli tutaj inni sąsiedzi, żeby powstało tu osiedle. Natomiast to co dzieje się teraz, co chwile zmieniane są projekty. Początkowo osoby, które kupują tu domki nie miały świadomości, rezerwowali umowy dwa lata temu. Mamy znajomych, którzy sprzedali mieszkania które wynajmowali, żeby kupić sobie domek tutaj, by mieszkać w Kielcach, nie wyprowadzać się z miasta. Natomiast po dwóch latach okazuje się, że wychodząc ze swojego domku, przechodząc przez ulicę będą mieć czteropiętrowy blok. (…) Tak się nie postępuje w biznesie. To chwyt poniżej pasa, bo tu wchodzą w grę duże pieniądze. Tu są domy nie za 200-300 tysięcy złotych, tylko za 500-600 tysięcy złotych w stanie surowym, więc zdajemy sobie sprawę, że to są wieloletnie inwestycje ludzi. Ludzie biorą na taki dom kredyt, bądź przeznaczają wszystkie swoje oszczędności – przyznała mieszkanka.

Inwestor planowanej inwestycji prezes spółki MS Apartamenty, Sebastian Matuszczyk poinformował, że w tym miejscu ma powstać od 90 do 130 mieszkań, a docelowo dla jednego lokalu mają powstać dwa miejsca parkingowe.

Sebastian Matuszczyk stwierdził, że przeciwni inwestycji są ci mieszkańcy, na których planowana inwestycja nie będzie miała żadnego oddziaływania. - Przeciwko tej inwestycji jest 5 rodzin, które mieszkają w domach zlokalizowanych wzdłuż ulicy Białogońskiej, na których nasza inwestycja w ogóle nie ma żadnego oddziaływania. Mieszkańcy protestują - nie do końca jesteśmy w stanie określić z jakich pobudek, podają różnego rodzaju powody. Głównym powodem była ingerencja naszej inwestycji w otulinę Parku Krajobrazowego, co na ostatnim spotkaniu na Komisji Ładu Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami zostało przez nas zdementowane. W chwili obecnej to chyba tylko działa na zasadzie "udry na udry" - "nie bo nie". Nie jesteśmy w stanie tego doprecyzować. W chwili obecnej posiadam prawomocną decyzję o warunkach zabudowy na zabudowę tego obszaru zabudową jednorodzinną szeregową, gdzie w naszych planach będzie to zabudowa o 3 kondygnacjach naziemnych z poddaszem nieużytkowym. W alternatywie zaproponowaliśmy zabudowę mieszkaniową wielorodzinną 3-kondygnacyjną z poddaszem użytkowym co nie podoba się sąsiadom, na których - tak jak wspomniałem, ta inwestycja oddziaływać nie będzie. Co więcej, naszemu wyjściu naprzeciw dobremu sąsiedztwu była propozycja zabudowy mieszkaniowej w postaci niskich domków jednorodzinnych, będących swoistym buforem pomiędzy już istniejącą zabudową mieszkaniową wzdłuż ulicy Piekoszowskiej, a planowanymi przez nas bloczkami. Co jest również kuriozalne, ponieważ zabudowa szeregowa zajmie tej zieleni, tej przestrzeni dwa razy więcej niż proponowane przez nas niewielkie bloczki mieszkaniowe. Dlatego nie rozumiemy tego. Z tym się nie zgadzamy, co też w sposób jasny i klarowny chcemy przedstawić Radzie Miasta Kielce - zaznaczał prezes spółki Sebastian Matuszczyk.

od 16 lat

Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Kielce, radni będą głosować nad uchwałą dotyczącą wyrażenia bądź niewyrażenia zgody na realizację inwestycji mieszkaniowej przy ulicy Piekoszowskiej w Kielcach. Treść uchwały brzmi: projekt uchwały w sprawie odmowy ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej polegającej na budowie budynku mieszkalnego wielorodzinnego złożonego z dwóch segmentów połączonych w parterze garażem oraz budynku mieszkalnego wielorodzinnego złożonego z trzech segmentów połączonych w parterze garażami wraz z budową 60 miejsc postojowych w ramach parkingów naziemnych oraz niezbędnej infrastruktury w tym czterech zbiorników na wody opadowe na działkach nr ewid. 154/3, 154/4, 154/6, 155, 159/6, 159/7, 159/9, 160/3, 160/5, 164/2 oraz części działek nr ewid. 164/3, 157, 1326 obręb 0013 Kielce, ul. Piekoszowska.

Przypomnijmy, wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji w ramach specustawy mieszkaniowej kilka miesięcy temu złożyła spółka MS Apartamenty z Kielc. Zgodnie z planami, zespół pięciu budynków na 135 mieszkań oraz na kilkadziesiąt miejsc parkingowych ma powstać na długiej działce w rejonie skrzyżowania z ulicą Białogońską, w bezpośrednim sąsiedztwie budowanych domów jednorodzinnych.

To właśnie ich właściciele założyli na facebooku fanpage "Nie Dla Bloków w otulinie Chęcińsko - Kieleckiego Parku Krajobrazowego", gdzie wyjaśniają, dlaczego inwestycja nigdy nie powinna zostać zrealizowana. O szczegółach sprawy pisaliśmy we wrześniu tego roku w oddzielnym artykule:

W środowym proteście wzięło udziału wielu kieleckich radnych. Radny Michał Braun stwierdził, że nie może być tak, że tuż obok domków jednorodzinnych "wyrastają" bloki.

- Myślę, że warto zapytać chociażby mieszkańców Baranówka, co to znaczy mieć domek jednorodzinny, kupić mieszkanie - domek tam, gdzie miało być osiedle domków jednorodzinnych, a za płotem rosną bloki - nie może być na to zgody. To co powiedzieli mieszkańcy jest kluczowe. My jako radni musimy bronić tego, że jeżeli mieszkańcy naszego miasta decydują się na zakup domu w miejscu gdzie mają być domki jednorodzinne, to nie po to, żeby za płotem wyrósł blok - i to jest najważniejsze. Po drugie, sama idea ustawy lex deweloper zakłada, że pozwala się budować budynki tam, gdzie ich de facto nie powinno być, i na to nie ma zgody - komentował radny Michał Braun.

W podobnym tonie sprawę komentowała wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kielce, Joanna Winiarska. Jej zdaniem, ze względu na szereg nieścisłości, uchwała w ogóle nie powinna znaleźć się w porządku obrad na najbliższą - czwartkową sesję Rady Miasta. - Okazuje się, że jest tu wiele manipulacji, które niestety nie znalazły odzwierciedlenia ani w MZD, ani w samym ratuszu. Doszło do wielu manipulacji, które wprowadziły w błąd samych urzędników, bo w mojej ocenie było tam wiele wadliwych, niedopracowanych ustaleń, niesprawdzanych niestety, że w ogóle ta uchwała nie powinna być procedowana, ponieważ nie spełnia wymogów formalnych przez liczne manipulacje, które zostały podczas spotkań potwierdzone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto