Arkadowy jaz, wzniesiony z kamiennych ciosów, stanowi dziś element dekoracyjny tamy wybudowanej w tym miejscu w latach 60. XX wieku. Ale jego historia jest znacznie dłuższa – sięga roku 1840. Zawsze cieszył oko, jednak w dawnym znaczeniu przede wszystkim napędzał rozwijający się nad brzegami Kamiennej przemysł hutniczy. Spiętrzana na jazie woda dawała siłę urządzeniom brodzkiej walcowni i pudlingarni. Tutejsze zakłady współpracowały ze starachowickimi wielkimi piecami. W Brodach, a także w Michałowie i Nietulisku surówka ze Starachowic zamieniana była na kowalne żelazo, półprodukty – tzw. kęsy i rygle, oraz gotowe wyroby żelazne. Ogromne młoty, walcarki i nożyce do cięcia żelaza napędzało koło wodne o średnicy siedmiu metrów i mocy ok. 40 koni mechanicznych. Tyle dawał spadek wody na dawnej tamie z siedmioprzęsłowym przelewem. Cała tak historia, tama i urządzenia hydrotechniczne przegrały z katastrofalną powodzią w 1903 roku.
Zrekonstruowany przelew, który możemy oglądać w północnej części dzisiejszej zapory, to już zupełnie inna, niedokończona historia. Odbudowa zbiornika miała służyć pobliskim Zakładom Górniczo-Hutniczym w Zębcu. Kiedy inwestycja była już zaawansowana, okazało się, że unowocześniony Zębiec nie ma aż tak dużego zapotrzebowania na wodę. Służy więc dzisiaj brodzki zalew letnikom, wędkarzom i miłośnikom zabytków techniki. Podziwiać możemy tutaj także skałki piaskowcowe, objęte ochroną w rezerwacie „Skały w Krynkach”.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?