Kilkanaście minut przed godziną 14 w środę do Urzędu Marszałkowskiego przy Alei IX Wieków Kielc dotarł niepokojący mail.
- Z listu wynikało, że w budynku mógł zostać podłożony ładunek wybuchowy. Urząd przekazał sygnał do służb ratunkowych, a jeszcze przed ich dotarciem przeprowadzona została ewakuacja. Budynek opuściło około 300 osób – informował sierżant sztabowy Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Pracownicy urzędu zabrali się na parkingu przed gmachem. Chwilę później na sygnale zajechało pięć strażackich wozów, w tym drabina. Pojawili się także policjanci.
- Autor listu, po którym wszczęty został alarm, pozostaje na razie nieznany. Nasi pirotechnicy przeszukują budynek – mówił po godzinie 15 Karol Macek z kieleckiej policji.
POLECAMY:
- Tych dzieci do dziś nie udało się odnaleźć. Tajemnicze zaginięcia są wciąż zagadką
- 10 historii kryminalnych, którymi żyła cała Polska
- Wyrok dożywocia za podwójne zabójstwo w Kielcach utrzymany
- "Niech sumienie nie da mu zapomnieć" - śmierć Magdy Czechowskiej, 11-latki z Kielc
- Choć dziewczyna płakała i krzyczała nikt jej nie przyszedł z pomocą. Nikt nie uratował jej życia
- Makabra w sercu świętokrzyskiego lasu i wyrok dożywotniego więzienia
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?