Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bobry budują tamy a woda nie ma, gdzie odpłynąć w Kielcach. Właściciel skarży się, że przed remontem ulicy Zagnańskiej nie było problemu

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Właściciel posesji, na której znajduje się jego wylot twierdzi, że kanalizacja burzowa została źle zaprojektowana. Bobry budują tamy, a woda może zalać teren, na którym znajduje się towar wart miliony złotych.
Właściciel posesji, na której znajduje się jego wylot twierdzi, że kanalizacja burzowa została źle zaprojektowana. Bobry budują tamy, a woda może zalać teren, na którym znajduje się towar wart miliony złotych. Aleksander Piekarski
Bobry zadomowiły się przy ulicy Zagnańskiej w Kielcach przy niedawno remontowanym odcinku drogi. To ich działalność może doprowadzić do podtopienia posesji, na której znajduje się towar o wartości wielu milionów złotych. Jej właściciel uważa, że kanalizacja burzowa została źle zaprojektowana.

Przed remontem ulicy Zagnańskiej w Kielcach było lepiej?

- Przed remontem ulicy Zagnańskiej, od Witosa do granic miasta, woda była odprowadzana zwykłym rowem – mówi Andrzej Bryk, właściciel firmy Centrostal w Kielcach. - Nie było żadnego problemu z odwodnieniem posesji. Podczas remontu ulicy wybudowano kanalizację burzową a zakończenie rury znalazło się przy naszym podwórku. Obecnie około 90 procent jej przekroju jest zatopione w wodzie, więc praktycznie odpływu już nie ma a przecież nie było intensywnych opadów. Obawiam się, że wiosną i w lecie, gdy deszcze są bardziej obfite nasza posesja, na której mamy zgromadzony materiał o wartości wielu milionów złotych, będzie zalewana. Ta kanalizacja została źle zaprojektowana. Niestety pisma do Miejskiego Zarządu Dróg nic nie dają.

Bobry budują tamy i woda nie może płynąć

Dodaje, że z drugiej strony posesji jest rów, do którego odprowadzane są wody opadowe z sąsiednich nieruchomości, ale jest on niedrożny. - Winne są bobry, które osiedliły się w tym rejonie. Budują one tamy i woda nie może przepływać. I zalewa naszą posesję z drugiej strony. Gdyby chociaż ten rów był drożny to woda z kanalizacji może łatwiej by odpływała – informuje. - Ktoś powinien się tym zająć, jakieś służby odpowiedzialne za utrzymanie wód i usunąć tamy, i robić to systematycznie, bo żeremie są szybko odbudowywane przez bobry.

Po remoncie ulicy Zagnańskiej w Kielcach powinny być lepiej

Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach wyjaśnia, że kanalizacja została prawidło zaprojektowana.
- Przed realizacją inwestycji wody opadowe były z terenu Centrostalu odprowadzane kanałem o przekroju 800 (jest on na terenie zakładu), następnie kanałem o przekroju 1000 do cieku wodnego płynącego obok – wyjaśnia rzecznik. - Po przebudowie kanał 800 został wpięty do nowo zbudowanego kolektora o większym przekroju 1200. Kanał 1200 prowadzi do nowej oczyszczalni wód deszczowych, która z kolei odprowadza dalej wody opadowe do cieku wodnego wskazanego wcześniej. Na cieku znajduje się przepust pod bocznicą kolejową Centrostalu. Z tą firmą była prowadzona korespondencja, ponieważ sygnalizowała ona problem z tym, że są wypełnione kanały deszczowe. Miejski Zarząd Dróg w Kielcach przekazał te zgłoszenie do biura projektowego, które w odpowiedzi wskazało, że przyjęte rozwiązania w zakresie kanalizacji deszczowej są poprawne, a posadowienie nowego kolektora 1200 jest wysokościowo korzystniejsze dla odpływu wód z terenu Centrostalu niż poprzednie rozwiązanie. Projektant zauważa, że spiętrzanie wody w kanałach może występować jedynie okresowo, lecz jest to zjawisko normalne. Biorąc pod uwagę, że nowy kolektor ma większą średnicę niż poprzedni a dodatkowo jego usytuowanie jest lepsze należy przyjąć, że opisywane zjawisko musiało występowało już dużo wcześniej.

Tamy można usunąć, ale potrzebne jest zgoda

Dodaje, że nie bez znaczenia jest działalność bobrów.

- Właściwy odpływ wód zaburza w pewnym stopniu przepust pod bocznicą kolejową, lecz w głównej mierze żeremia bobrów, które są zlokalizowane za przepustem - informuje. - Do sprawowania pieczy nad przepustem zobowiązany jest właściciel bocznicy kolejowej, czyli firma Centrostal. Usunięcie tam budowanych przez zwierzęta jest możliwe, wymagana jest jednak do tego zgoda Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. O taką zgodę Miejski Zarząd Dróg wystąpi.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto