Gospodarze do spotkania z utytułowanym przeciwnikiem przystąpili pozbawieni trzech bardzo ważnych zawodników: najskuteczniejszego strzelca ekstraklasy Wojciecha Zydronia, Dmytro Zinczuka, a także świetnie spisującego się w nie dawno rozegranym ligowym spotkaniu z Kielczanami, reprezentanta Polski Piotra Wyszomirskiego. Drużyna gości przyjechała do Puław w najsilniejszym zestawieniu z Michałem Jureckim na czele.
Szkoleniowiec Vive Targów Kielce Bogdan Wenta w wyjściowej szóstce posłał na parkiet swój potencjalnie najsilniejszy skład, oszczędzając jedynie swojego najlepszego bramkarza Marcusa Cleverlego. Azoty zagrały zaś w eksperymentalnym ustawieniu z Olegem Semenov-em na środku rozegrania i Maciejem Sieczkowskim na skrzydle.
Początek spotkania zgodnie z przewidywaniami należał do gości, którzy zapewne już w pierwszej połowie rozstrzygnęliby losy spotkania, gdyby nie perfekcyjne interwencje Macieja Stęczniewskiego, który po raz kolejny ratował przed stratą bramki Puławian.
Po stronie przeciwnej w bramce szalał Kazimierz Kotliński, który godnie zastępował Cleverlego. Gdy w 24. minucie spotkania Kielczanie osiągnęli siedmiobramkową przewagę (13:6) wydawało się, że przyjezdni rozgromią „Azotowców”...
Cały tekst: tutaj >>>
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?