Awantura o tęczowe ławeczki na sesji Rady Miasta w Kielcach. "Niszczenie jest inspirowane nienawiścią"

Pod koniec roku w Kielcach ustawiono 15 tęczowych ławeczek w ramach Budżetu Obywatelskiego, większość z nich została zniszczona przez wandali. Ich naprawa obciąża budżet miasta.

Radny Piotr Kisiel ( Klub Radnych PiS) zaproponował przemalowanie ławeczek w kolorach biało – czerwonych, co przedstawił w interpelacji i dostał odpowiedź na piśmie, z której wynika, że odbędzie się w tej sprawie głosowanie wśród mieszkańców. Taka zapowiedź władz Kielc zainspirowała przewodniczącego Rady Miasta do zainicjowania dyskusji.

- Ja nie głosowałem na ten projekt, inne uznałem za ciekawsze – zaznaczył przewodniczący RM. - Nie można robić głosowania po głosowaniu. Jakie to ma być głosowanie? Czy referendum? Czy inne projekty też będą tak oceniane? Czy jak zostanie zniszczone oświetlenie krzyża na Bruszni, to też zrobicie głosowanie czy ma zostać czy nie? Łamiecie społeczne porozumienie, jakim są zasady Budżetu Obywatelskiego, zasady demokracji, to są działania, jak na Białorusi.

- Najpóźniej w piątek rozpoczną się konsultacje na platformie idea.kielce, a mieszkańcy będą mogli się wypowiedzieć, czy chcą zachowania ławeczek w takich kolorach czy przemalowania ich – wyjaśniła Aleksandra Woźniak Czaplarska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnych i Środowiska Urzędu Miasta. - Takie rozwiązanie zostało wybrane za zgodą autorów projektu zgłoszonego do Budżetu Obywatelskiego. To nie będzie referendum.

Wyjaśnienie nie zakończyło dyskusji.

Radny Arkadiusz Ślipikowski ( klub radnych PiS) zauważył, że kolor ławek nie jest najważniejszy, większym problemem jest to, że nie są one dostępne dla osób starszych i niepełnosprawnych, ponieważ nie ma poręczy. - Rozmawiamy o kolorach, a ławki nie spełniają standardów opracowanych dla miasta i wprowadzonych zarządzeniem prezydenta w 2019. Zastanawiam się, dlaczego ten projekt został zakwalifikowany do realizacji, skoro nie spełnia warunków dostępności dla wszystkich. Zróbmy 3-5 ławek ale takich jak powinny być, a kolory tęczowe, biało - czerwone, krwisto -żółte to sprawa drugorzędna. Żądam konkretnych rozwiązań.

O zakończenie dyskusji na temat niszczenia tęczowych ławek zaapelował radny Jarosław Karyś (Klub Radnych PiS).

- Niszczone jest róże mienie w różnych miejscach i nie dyskutujemy o tym. Traktujmy te ławki jako normalne, a nie jakieś ideologiczne. A dyskusja służy tylko podgrzewaniu atmosfery, konfliktowaniu radnych i mieszkańców – mówił Karyś. Włodarz miasta ma obowiązek naprawić, to co zostało zniszczone. Prezydent nie powinien zrzucać odpowiedzialności na radnych czy mieszkańców. To nie jest kwesta do dyskusji. To co zostało zrobione należy uszanować.

- Będę zabierać głos, kiedy naszym miastem będą chcieli rządzi wandale i narzucać coś innym mieszkańcom – odniosła się radna Agata Wojda ( KO). Wszyscy jesteśmy zmęczeni tą dyskusją. Problem jest w tym, że niszczenie tych ławeczek jest inspirowane nienawiścią.

Radna przypomniała Karysiowi jego wypowiedzi z poprzednich sesji dotyczące tęczowych ławeczek.

- Pamiętam, jak pan mówił, że nie usiądzie na tęczowej ławeczce. Trzeba były wtedy tak nie mówić, chyba że chodziło panu, że nie siądzie na świeżo pomalowaną. Bardzo proszę o potępienie wandalizmu. Zgadzam się co do braku ich funkcjonalności. Jest skandaliczne, że powstała infrastruktura niezgodna z rozrządzeniem prezydenta.

Dyskusja trwała prawie godzinę.