- My nic nie ukrywaliśmy, o co zostaliśmy posądzeni – mówi podczas komisji Ryszard Muciek, dyrektor Wydziału Usług Komunalnych i Zarządzania Środowiskiem w kieleckim ratuszu.
– Firma Hydrogeotechnika złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej na budowę dwóch instalacji do unieszkodliwiania zanieczyszczeń ropopochodnych z wody innych substancji przy ulicy Karskiego. Nasz wydział ma obowiązek go przyjąć i przeprowadzić postępowanie ściśle określone przepisami. Jeśli tego nie zrobimy to przedsiębiorca odda sprawę do sądu i wygra odszkodowanie za utrudnianie działalności gospodarczej - dodaje.
Dodał, że zgodnie z przepisami 18 czerwca ogłoszono konsultacje społeczne, które trwały do 19 lipca. – Informacja o planowanej inwestycji znalazła się w internecie, w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie ratusza, tam są zamieszczanie wszystkie takie informacje. Ogłoszenie zostało też umieszczone zgodnie z przepisami w miejscu planowej inwestycji.
W tym czasie wpłynęły skargi od mieszkańców, pod którymi podpisało się ponad 1200 osób. – Są to nie tylko mieszkańcy Kielc, ale także innych miast – dodał dyrektor. – Tyle osób zaprotestowało do 19 lipca a kolejne pisma wciąż nadchodzą, ale wpływają po terminie i nie mogą być brane pod uwagę. Każda skarga zostanie rozpatrzona a pytanie wysłanie do inwestora, która ma obowiązek odpowiedzieć na każdą kwestię. Niestety prawo nie precyzuje, w jakim czasie musimy otrzymać odpowiedzi. My oczywiście wyznaczymy termin Hydrogeotechnice, ale firma może występować o przedłużenie.
Ratusz po zebraniu wszystkich materiałów musi ogłosić drugi etap konsultacji społecznych. Wezmą w nich udział między inny organizacje proekologiczne, które już zapowiedziały przygotowanie swoich opinii. – Nie wiemy, ile czasu potrwa cała procedura, to zależy, kiedy otrzymamy odpowiedzi od inwestora – wyjaśnił dyrektor.
Przyznał, że nie dziwi się mieszkańcom, że protestują. - Mają do tego prawo, a temat jest taki, że towarzyszą temu emocje. I trudno się dziwić. A my musimy całą procedurę doprowadzić do końca, a jej finałem będzie wydanie decyzji- dodał.
Na posiedzenie komisji została zaproszona przedstawicielka protestujących, Joanna Laskowska, mieszkanka Ostrej Górki, osiedla znajdującego się w pobliżu planowanej inwestycji. – To jest jedno z najbardziej zanieczyszczonych osiedli w Kielcach a jeszcze chcecie na wybudować taka instalację i to dokładnie między przedszkolem a szkołą- mówiła. - Mieszkańcy ulicy Karskiego są zdeterminowani i nigdy nie zgodzą się na to. Wszyscy się dziwią, że Hydrogeotechnika tak się uparła na tę lokalizację.
Radni też byli zdziwieni stanowiskiem Hydrogeotechniki i podpowiadali, że taka instalacja powinna powstać poza miastem, gdzie nikomu nie będzie przeszkadzała na przykład w Morawicy, gdzie firma ma działki czy w Promniku, w pobliżu wysypiska śmieci.
Komisja jednogłośnie zajęła stanowisko przeciwko tej inwestycji, choć to tylko symboliczny gest, bo nie jest ona dla nikogo wiążąca.
Zaraz po wybuchu protestów mieszkańców, prezydent Kielc zapewnił, że nie wyda zgody na budowę instalacji, ale cała procedura musi być doprowadzona do końca.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
TOP10 najbardziej niebezpiecznych krajów na wakacje 2018
ZOBACZ TAKŻE: Wypadek na ulicy Gosiewskiego w Kielcach
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?