Protest w Kielcach na ulicy Domaszowskiej
- Zawsze miałem parking przed budynkiem, w którym znajduje się między innymi zakład fryzjerski a wyjazd z niego nie był ograniczony. Problem zaczął się po remoncie ulicy Domaszowskiej – mówił podczas protestu, 28 listopada przedsiębiorca Andrzej Stępnik. - Zrobiono mi jeden wjazd a między placem i chodnikiem zamontowano pięć słupków, które uniemożliwiały wyjazd bez uszkodzenia samochodu.
Po protestach przedsiębiorcy wycięto dwa skrajne słupki. - Pozostałe trzy dalej utrudniają manewrowanie na parkingu. Możliwy jest tylko wyjazd tyłem prosto na jezdnię ulicy Domaszowskiej. Auta często ocierają się o te słupki, bo przy jeździe tyłem ich nie widać - mówi Andrzej Stępnik. - Drogowcy tłumaczą mi, że chodzi o bezpieczeństwo pieszych. A tym chodnikiem chodzi jedna osoba na godzinę. A bezpieczne jest wyjeżdżanie tyłem na ruchliwa ulicę? Te słupki to jest pomnik głupoty w Kielcach i jestem ciekawe kto i ile na nich zarobił. Będą protestował przeciwko temu i oczekuję likwidacji słupków. Osoby, które tędy przechodzą chętnie podpisują się pod protestem. Mam już 200 podpisów.
Słupki mają chronić pieszych
Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach tłumaczy, że wjazd i wyjazd z parkingu ma się odbywać wyłącznie przez wyznaczone miejsca a nie przez chodnik, jak było to do czasu remontu ulicy Domaszowskiej.
- Słupki zostały zamontowane w celu ochrony pieszych przed najechaniem ich przez cofające pojazdy oraz wyeliminowanie nieprawidłowych manewrów - informuje. - Utwardzenie placu kostką na swojej posesji nie uprawnia do przejazdu przez chodnik w miejscu do tego nieprzeznaczonym. - Zgodnie z przepisami obsługa nieruchomości powinna się odbywać poprzez wjazd. Słupki zostały zamontowane w pasie drogowym i nie ingerują w prywatną działkę i mają wyeliminować nieprawidłowe zachowania kierowców stanowiące zagrożenie dla pieszych.
"To pomówienia"
Rzecznik przypomina, że w ramach modernizacji ulicy Domaszowskiej wybudowano dwa zjazdy z nieruchomości a wcześniej był jeden. - Wszelkie niedogodności wynikają z zagospodarowania prywatnej nieruchomości i braku wystarczającej liczby stanowisk postojowych na posesji - wyjaśnia.
Montaż słupków odbył się w ramach inwestycji, jaką była przebudowa ulicy Domaszowskiej a wówczas ich cena wynosiła 801 złotych. - Sugestie czerpania zysku z montażu słupków są nieuzasadnione i noszą znamiona pomówienia – mówi rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?