Pijany kierowca wjechał w przystanek na Grunwaldzkiej w Kielcach, zginęła kobieta. Teraz ruszył proces [WIDEO, ZDJĘCIA]
– Od naprawy wróciło moje bmw. Chciałem sprawdzić czy z nim jest wszystko dobrze – opowiadał śledczym niedługo po zatrzymaniu. – Miałem jechać z ulicy Szkolnej przez Grunwaldzką i Mielczarskiego wrócić na Szkolną. Nie bardzo pamiętam przebieg trasy, wiem tylko, że siedziało ze mną w aucie dwóch znajomych, trzeciego pasażera nie pamiętam – wyjaśniał prokuratorowi. We wtorek w sądzie podczas pierwszej rozprawy przyznał się od zarzucanych mu czynów, ale nie chciał składać wyjaśnień i odpowiadać na pytania. Sąd odczytał te słowa, które mężczyzna wypowiadał w prokuraturze. >>> ZOBACZ WIĘCEJ NA KOLEJNYCH ZDJĘCIACH <<< PRZYPOMINAMY Staranował wiatę przystankową w Kielcach przy ulicy Grunwaldzkiej, był pijany. Jedna osoba zginęła. Jest akt oskarżenia