Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kielecki deptak wymaga szorowania. Ale miasto nie ma pieniędzy nawet na bieżące porządki [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Aleksander Piekarski
Główną ulicę Kielc pokrywa warstwa brudu - zaalarmował nas czytelnik. – Dobrze widać to w rejonie placu Literatów przy kawiarni Cztery Pory Roku, gdzie woda z kurtyny wodnej oczyściła część ulic.

- Wystarczyło kilka dni pracy kurtyny wodnej i widać, jak nasz deptak, reprezentacyjna ulica stolicy województwa, zarósł brudem. W miejscu, gdzie stoi kurtyna, z której spływa woda, ukazał się jasny pas kamiennej nawierzchni. Dla kontrastu obok widać bure płyty, gdzie woda nie sięgała i nie zmyła brudu - dodaje Czytelnik.

Jego zdaniem deptak nie był szorowany od lat. – Być może nawierzchnia nie była myta od nowości, czyli od prawie 20 lat, a przydałoby się raz na jakiś czas porządne szorowanie. Moim zdaniem nie jest konieczne użycie drogiego sprzętu, ale wystarczą szczotki i ludzkie ręce - tłumaczy oburzony mężczyzna. - Może to powinni robić pracownicy czy właściciele sklepów położonych przy deptaku. W innych krajach szorowanie chodników odbywa się codziennie, przed otwarciem lokalu. Robią to właśnie ich pracownicy czy ktoś wynajęty i jest tam czysto. U nas nie ma takiego zwyczaju, więc może trzeba wprowadzić odpowiedni przepis i przymusić do sprzątania – tłumaczy czytelnik.

Jego zdaniem szwankuje też bieżące sprzątanie deptaka. – Brudne miejsca na ulicy zostały po Święcie Kielc, tam, gdzie stały stragany. Odpady są zabierane wczesnym rankiem i wieczorem, a wciągu dnia kosze są pełne i często śmieci leżą na ulicy - dodaje mężczyzna.

Urzędnicy potwierdzają, że nawierzchni deptaka nie czyszczono od dawna. – Usunięcie takiego osadu wymaga mechanicznego mycia przy użyciu specjalistycznego sprzętu i detergentów. To jest zabieg drogi i czasochłonny, a my mamy zbyt mało pieniędzy na bieżące porządki i z trudem wiążemy koniec z końcem. Kiedyś w mieście był odpowiedni ciężki sprzęt do mycia ulic, ale nie było na niego zapotrzebowania i teraz nie ma do czego przyczepić dużych szczotek. Mamy tylko małe zamiatarki, które przy użyciu wody zgarniają kurz, ale one nie dadzą rady usunąć osadu z kamiennej nawierzchni - przyznaje Ryszard Zgieb z Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. – Nasi pracownicy podjadą na miejsce i zobaczą, jak to wszystko wygląda, zwłaszcza ślady po Święcie Kielc, które można na bieżąco usunąć. Sprawdzimy, czy są one na naszym terenie, bo pas drogowy jest do linii zabudowy, a plac przed Czterema Porami Roku i na przeciwko należy do wspólnot mieszkaniowych.

Dodaje, że do Miejskiego Zarządu Dróg nie wpływają uwagi, że deptak jest za rzadko sprzątany. – Natomiast mamy skargi, że jest za często porządkowany kosztem sąsiednich ulic – tłumaczy. Zgodnie z harmonogramem śmieci na deptaku, Rynku i ulicy Staszica mają być zbierane kilka razy dziennie, z taką samą częstotliwością mają być opróżniane kosze. Pracownicy „Zieleni” mają dbać, aby było czysto przez cały dzień.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Jak dobrze znasz kuchnię polską?

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto