Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

XII Rajd Pojazdów Zabytkowych Szlakiem Republiki Partyzanckiej za nami

ADAM LIGIECKI
Jolanta i Stephan Doschel (z prawej) - na zdjęciu z przyjaciółmi - przyjechali do Kazimierzy Wielkiej z Wiednia, pięknym starym volvo. I nadali XII Rajdowi Pojazdów Zabytkowych... rangę międzynarodową.
Jolanta i Stephan Doschel (z prawej) - na zdjęciu z przyjaciółmi - przyjechali do Kazimierzy Wielkiej z Wiednia, pięknym starym volvo. I nadali XII Rajdowi Pojazdów Zabytkowych... rangę międzynarodową. ADAM LIGIECKI
W tym roku na trasie Kazimierza Wielka - Tokarnia, z atrakcyjnymi przystankami po drodze.

Blisko pół setki aut z różnych stron kraju, a także z zagranicy. To załoga z Wiednia - małżeństwo Jolanta i Stephan Doschel - nadała naszej imprezie rangę międzynarodową.

Młoda krew z Wiednia

- O rajdzie w Kazimierzy dowiedzieliśmy się od przyjaciółki Ewy. Długo się nie zastanawialiśmy: jedziemy! - zdradziła nam kulisy debiutu pani Jolanta. Jest Polką z pochodzenia, doktorem na uniwersytecie w Wiedniu. Mąż, Austriak - inżynierem. Oboje kochają stare auta i mogą pochwalić się całkiem sporą kolekcją.

Do Kazimierzy wybrali się pięknym, liczącym prawie pół wieku volvo. - Co, stare? Dla Stephana to young-timer, młoda krew! - żartowała pani Jola. Przejechali z Wiednia setki kilometrów i prawie bez przygód. Poza jedną, "wymuszoną", na szczęście krótką wizytą w warsztacie u mechanika.

- Pierwszy raz mogliśmy zobaczyć z mężem Kazimierzę, region świętokrzyski. Wrażenia? Wspaniałe! Piękne widoki, fajna atmosfera - nie kryła zadowolenia Jolanta Doschel.

Chevrolet... na metry

To była dwudniowa impreza z bogatym programem. Na rozgrzewkę, w sobotę, komandor rajdu Marek Krupa wymyślił coś ekstra: jazdę sprawnościową "na styk" - z Kazimierzy do Odonowa i z powrotem. W teorii 30 minut, lecz w praktyce bywało z tym różnie.

Auta? Marek Krupa jak co roku zasiadł za kierownicą złocistego fiata X1/9. Ale miał... brata bliźniaka - czerwonym X1/9 przyjechał ze Śląska stały bywalec kazimierskich rajdów Krzysztof Grajek. Uwagę przykuwały także: "gwiazdorski" pontiac firebird, okazałych gabarytów plymouth czy najdłuższe auto imprezy: chevrolet. Ten krążownik szos miał, bagatela - 5,42 metra długości!

Pogoda dopisała, więc hitem były kabriolety. I te kontrasty: obok "rakiety" porsche stanęły "torpedy" ery peerelu: fiat 125p, fiat 126p, polonez.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pinczow.naszemiasto.pl Nasze Miasto