Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Kalisza Daniel Sztandera skazany za przestępstwa gospodarcze

Andrzej Kurzyński
Sąd skazał w piątek Daniela Sztanderę na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Sąd skazał w piątek Daniela Sztanderę na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Andrzej Kurzyński ©
Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał w piątek wiceprezydenta miasta Daniela Sztanderę na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata za przestępstwa, które miał popełnić jako prywatny przedsiębiorca zanim jeszcze trafił do ratusza.

Daniel Sztandera usłyszał w sumie 22 prokuratorskie zarzuty dotyczące m.in. o oszustw, działania na szkodę spółki i faworyzowanie niektórych wierzycieli. Ostatecznie od trzech sąd go uniewinnił, wobec trzech umorzył postępowanie ze względu na przedawnienie. Sztandera ma też zapłacić 15 tysięcy złotych grzywny. Ze względu na to, że otrzymuje wysokie wynagrodzenie i jest osobą dobrze sytuowaną ma również ponieść pełne koszty procesu, które sięgają ponad 13 tysięcy złotych.

Daniel Sztandera zasiadał na ławie oskarżonych razem ze swoim bratankiem Michałem Sz., który przejął stery w firmie po tym, jak jego wuj został pierwszym zastępcą Janusza Pęcherza, prezydenta Kalisza. Jego krewniak został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata.

Sąd przez ponad godzinę podawał ustne uzasadnienie wyroku. Jak podkreślał sędzia Marek Bajger, wina oskarżonych nie budzi żadnych wątpliwości. Sędzia podkreślił także, że Daniel Sztandera, który od początku utrzymywał, że jest niewinny, w swoich zeznaniach mówił nieprawdę, a część jego wyjaśnień uznał za niewiarygodne. Dotyczy to między innymi zalegania z odprowadzaniem składek ZUS. Sztandera zarzekał się, że nigdy nie miał zaległości, gdy tymczasem miał on już proces o przestępstwa pracownicze. Chodziło o zaległości wobec ZUS sięgające 40 tysięcy złotych. Postępowanie to zostało warunkowo umorzone.

Według sądu Daniel Sztandera świadomie wprowadzał w błąd swoich kontrahentów i ukrywał przed nimi rzeczywistą kondycję finansową zarządzanej przez siebie spółki.

- Świadomie i z zamiarem osiągnięcia korzyści finansowych, nie informował współpracujących z nim firm o braku możliwości zapłaty ze względu na trudną sytuację finansową - mówił sędzia Marek Bajger.

Gwoździem do trumny był bilans finansowy spółki za 2001 rok. Został on sporządzony wadliwie. Dzięki temu firma wykazała niewielki zysk, gdy w rzeczywistości przyniosła spore straty. Według jednego z biegłych mógł to być nawet celowy zabieg, który miał wzbudzić zaufanie wobec osoby, która obejmowała wysokie stanowisko w kaliskim ratuszu.

Na ogłoszeniu wyroku obecny wiceprezydent Kalisza nie pojawił się. Nie było też jego obrońcy. Piątkowy wyrok jest nieprawomocny. Już teraz wiadomo, że zostanie on zaskarżony do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

Czy dzisiejsze rozstrzygniecie może oznaczać koniec kariery samorządowej wiceprezydenta, który swoje stanowisko zajmuje już od 10 lat?

- Wyrok jest nieprawomocny i nic nie stoi na przeszkodzie, abym dalej pracował - powiedział nam Daniel Sztandera w rozmowie telefonicznej. - Ostateczna decyzja należy oczywiście do prezydenta Janusza Pęcherza.

Przypomnijmy, że jest to już drugi wyrok w tej sprawie. Poprzednio Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim uniewinnił Daniela Sztanderę. Z tym nie zgodziła się prokuratura, a postępowanie zostało skierowane do ponownego rozpatrzenia.

Przypomnijmy, że Sztandera zanim został wiceprezydentem Kalisza był przedsiębiorcą zajmującym się poligrafią. Wykonywał nadruki na opakowaniach, a jego odbiorcami były takie firmy jak Winiary, Dr Oetker, Augusto, czy Koral. Pod koniec lat 90-tych, w wyniku kryzysu na rynku rosyjskim spółka miała coraz mniej zamówień i coraz większe trudności finansowe. Szefostwo starało się jednak za wszelką cenę ratować firmę. Prokuratura utrzymuje jednak, że Sztandera, jako jej prezes mógł przy tej okazji zatajać fakt utraty płynności finansowej i niewypłacalności spółki oraz że mógł on nie regulować płatności wobec dłużników, czy też dokonać przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów. Zdaniem prokuratury, Daniel Sztandera miał się dopuścić oszustw na kwoty od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Sąd wyliczył, że jest to w sumie prawie 190 tysięcy złotych.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto