Premierowy pokaz filmu, opowiadającego o katastrofie sprzed 33 lat, odbył się w sobotę właśnie w Wapnie, o którym film opowiada. - Sam nie pamiętam tamtych wydarzeń. Przez lata znałem je tylko z opowieści rodziców i innych mieszkańców. Ogrom katastrofy uświadomiłem sobie dopiero w latach dziewięćdziesiątych minionego już wieku, kiedy to zobaczyłem pierwsze fotografie. O katastrofie górniczej w Wapnie jednak w Polsce ciągle mało kto wie. Myślę, że dzięki temu nagraniu więcej osób dowie się o tragedii jaka spotkała mieszkańców w 1977 roku - tłumaczy Radosław Kubisz, przewodniczący rady gminy Wapno.
Na premierze filmu nie zabrakło tych, o których ten film opowiada, byłych pracowników kopalni soli w Wapnie. Przyjechali z całej północnej Wielkopolski, aby jeszcze raz przeżyć bolesne chwile sprzed lat, kiedy to wraz z upadkiem kopalni zawaliło się ich całe życie.
- Tego nie można nazwać inaczej jak głupotą i chciwością. Chęć wydobycia co raz większych ilości soli doprowadziła do tragedii. Na szczęście w porę udało się ewakuować górników i mieszkańców miejscowości. Oznaczało to jednak koniec kopalni, koniec pracy dla wielu osób - wspomina Jerzy Czajkowski, jeden z byłych górników.
Zapadła się znaczna część miejscowości. Nikt nie zginął. Ewakuowano 1400 osób. Po katastrofie wielu mieszkańców wyprowadziło się do innych miejscowości.
Premiera filmu w Wapnie rozpocznie uroczystości z okazji 100-lecia kopalni. - Potrwają one przez cały przyszły rok - wyjaśnia Kubisz.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?