Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce pokonało Rhein-Neckar Loewen 32:28

Redakcja
Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali niemiecki Rhein-Neckar Loewen 32:28 (17:13) w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Rewanż w Mannheim zaplanowano na 31 marca. Najwięcej bramek dla polskiej ekipy - dziewięć - zdobył Krzysztof Lijewski.

Vive Targi Kielce - Rhein-Neckar Loewen 32:28

Vive Targi Kielce: Sławomir Szmal – Krzysztof Lijewski 9, Michał Jurecki 4, Piotr Chrapkowski 4, Uros Zorman 4, Ivan Cupic 4, Karol Bielecki 4, Julen Aguinagalde 1, Manuel Strlek 1, Zeljko Musa 1, Piotr Grabarczyk, Tomasz Rosiński, Mateusz Jachlewski.

Rhein-Neckar Loewen: Niklas Landin, Goran Stojanovic – Patrick Groetzki 7, Uwe Gensheimer 6, Alexander Petersson 5, Hakon Myrhol 3, Kim Ekdahl du Rietz 2, Andre Schmid 2, Sergei Gorbok 2, Gedeon Villaplana Guardiola 1, Nikola Manojlovic.

Czerwona kartka (za trzy przewinienia) – Nikola Manojlovic.

Sędziowali: Andriej Gousko i Siarhei Repkin (Białoruś). Widzów: 4000 (komplet).

Spotkanie rewanżowe w poniedziałek, 31 marca o godz. 19, w SAP Arena (16 tysięcy miejsc na trybunach) w Mannheim. Zwycięzca dwumeczu awansuje do ósemki najlepszych zespołów LM.

Początek był bardzo pomyślny dla kielczan, którzy szybko uzyskali kilkubramkową przewagę, szybkie kontrataki kończyły się celnymi strzałami. Bramki zdobywali Krzysztof Lijewski, Michał Jurecki, Ivan Cupic i Uros Zorman. Gospodarze uważnie grali w obronie, ale najwięcej owacji zbierał Sławomir Szmal, który często wychodził zwycięsko z sytuacji sam na sam z rywalami.

W 20. min prowadzili 15:7 i wtedy coś się zacięło w sprawnie funkcjonującym do tej pory zespole. Goście zdobyli z rzędu cztery bramki i zniwelowali straty. Wzmocnili obronę i popełniali mniej błędów niż we wcześniejszej fazie meczu. Ich szybkie kontrataki kończyły się zazwyczaj golem.

Po przerwie Vive miało pewne problemy w ataku pozycyjnym. Przyjezdni byli dokładniejsi, szybciej zdążali pod bramkę podopiecznych trenera Tałanta Dujszebajewa i w 37. minucie doprowadzili do remisu 19:19.

Potem trwała wyrównana gra bramka za bramkę. Fantastyczne interwencje Szmala sprawiły, że po kilku celnych strzałach piłkarze kieleccy znów objęli prowadzenie. Szkoleniowcy obu zespołów nie wytrzymywali nerwowo, sędziowie pokazali im żółte kartki.

Kilka błędów gospodarzy sprawiło, że rezultat oscylował wokół remisu. M.in. karnych nie wykorzystali Jurecki i Cupic.

W ostatnich minutach skuteczne i dokładne ataki mistrzów Polski dały im znów kilkubramkowe prowadzenie, ale emocjonująca walka o każde trafienie ani na moment nie zwalniała. Piłkarze walczyli o każda piłkę. Ponownie duże umiejętności strzeleckie pokazał Lijewski.

Szmal znów popisywał się udanymi interwencjami po rzutach "Lwów", a w kilku przypadkach wyręczyły go słupki. Ostateczne czterobramkowe zwycięstwo Vive zostało owacyjnie przyjęte przez widzów.

Tuż przed meczem w Hali Legionów odbyła się uroczystość oficjalnego pożegnania trenera Bogdana Wenty, który przez pięć i pół roku prowadził kieleckich szczypiornistów. Największym sukcesem Vive pod jego rządami było zajęcie trzeciego miejsca w turnieju finałowym Ligi Mistrzów w 2013 roku. Wraz z kielczanami czterokrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski.

Wenta, którego w styczniu zastąpił Tałant Dujszebajew, przez kilka tygodni był doradcą prezesa klubu ds. marketingu, a w marcu został kandydatem PO z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego do Parlamentu Europejskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto