Tablice przy pomniku Czwórki Legionowej w Kielcach ustawione przypadkowo?

Kamienie znajdujące się przy pomniku Czwórki Legionowej w Kielcach upamiętniające wejście Kadrówki do miasta są ustawione… na odwrót.

Taką informację otrzymaliśmy od spostrzegawczego kielczanina, którego zaniepokoiła kolejność tablic. Po interwencji we wskazanym miejscu, okazało się, że geograficznie rzecz biorąc, ustawienie kamieni pamiątkowych przeczy historii. Przy zbiegu ulic Krakowskiej i Alei Legionów na tablicy widnieje napis "Kielce", a ostatnia tablica, znajdująca się tym samym przy Ściegiennego oznaczona jest napisem "Kraków". Idąc śladami Kadrówki według istniejącego oznaczenia, podróż rozpoczyna się w Kielcach, a kończy w Krakowie, podczas gdy powinno być odwrotnie.

Jak udało nam się ustalić w Urzędzie Miasta takie, a nie inne rozmieszczenie tablic było dokładnie przemyślane.
To nie jest tak, że nikt o tym nie pomyślał. Wręcz przeciwnie. Rozwiązanie, którego domaga się mieszkaniec, przyszło nam do głowy w pierwszej kolejności, jednak po konsultacji z autorytetami w dziedzinie historii, zmieniliśmy zdanie - mówi Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego w Urzędzie Miasta w Kielcach. - Decyzja o takim a nie innym oznakowaniu podyktowana jest tradycją czytania symboli graficznych od lewej do prawej. Punkt odniesienia dla tablic stanowi pomnik. Stając naprzeciwko niego kamienie pamiątkowe układają się właściwie od lewej, czyli od wyjścia Kadrówki z Krakowa, do prawej, czyli dotarcia do Kielc - wyjaśnia dyrektor.
Według Hajdorowicza to nie odwzorowanie trasy było najważniejszym zadaniem. - Chodzi o symbol. Na tablicach nie ma też dodatkowych wyjaśnień - to wszystko ma skłonić zainteresowanego do pozyskania informacji samemu i zgłębienia tematu - dodaje.

Podobne zdanie na ten temat ma Jan Główka, dyrektor Muzeum Historii Kielc. - Myślę, że problem jest naciągnięty. Nie przywiązywałbym takiej szczególnej wagi do położenia tablic, ponieważ nie taki jest cel ich ustawienia. Mają upamiętniać wydarzenia z 1914 roku. Myślę też, że wiedza kielczan jest na tyle obszerna na ten temat, że nie trzeba dodatkowych tłumaczeń. Kwestia ulic jest drugorzędna, tym bardziej że Krakowska wtedy też przebiegała inaczej - mówi znawca.