Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stracili w pożarze wszystko. Teraz dziękują za pomoc i ogromne serce

Marzena Smoręda
Wojciech Sitek z córeczka Lenką w redakcji Echa Dnia.
Wojciech Sitek z córeczka Lenką w redakcji Echa Dnia. Michał Kolera
Dwa miesiące minęły od pożaru domu przy ulicy Oksywskiej w Kielcach, kiedy to ogień doszczętnie strawił cały dobytek młodej rodziny Sitków: 31-letniej Edyty, 29-letniego Wojtka i ich kilkumiesięcznej córeczki Leny. Echo Dnia pisało o tej tragedii 11 października bieżącego roku, prosząc o pomoc dla tej rodziny. Czytelnicy odpowiedzieli natychmiast.

Na odzew nie trzeba było długo czekać. Młodzi rodzice otrzymali od wielu ludzi pomoc. Jedni śpieszyli ze wsparciem duchowym, inni z materialnym, jeszcze inni ruszyli z pomocą przy porządkowaniu pogorzeliska. - Pomoc przychodziła z każdej strony i była dla nas wielka pociechą w tym trudnym czasie. Dostaliśmy wiele niezbędnych nam ubrań, przedmiotów, pieniądze na zakup najpotrzebniejszych produktów. Mieszkamy na razie u teściów, gdzie zajmujemy mały pokój, ale jesteśmy wśród oczekujących na mieszkanie socjalne. Wierzymy, że powoli wszystko nam się ułoży – mówi Edyta.

- Nie przypuszczałem, że ludzie mają dla nas tyle serca. Był taki czas, że nie nadążyłem odbierać telefonów z ofertą pomocy i słowami pociechy – mówi Wojtek.

Cała rodzina kilka dni temu przyszła podziękować wszystkim za wielkie serce i wszelką pomoc. „Chcemy wyrazić swoją ogromna wdzięczność za życzliwe gesty i wsparcie. Dziękujemy za dobroć i wszelką chęć niesienia pomocy. Dzięki Państwa wsparciu możliwa jest realizacja naszego celu, czyli odbudowa domu. Jeszcze raz z całego serca dziękujemy wszystkim” – piszą w specjalnym liście do Czytelników Echa Dnia Edyta i Wojtek Sitkowie.

Oczekując na lokal socjalny, rodzina marzy jednak o odbudowie domu na działce przy ulicy Oksywskiej w Kielcach. - Jest miejsce na dom, mamy ogromną determinację w dążeniu do tego celu i wielkie wparcie ludzi. Prosimy jeszcze firmy, które mogłyby przekazać nam materiały budowlane potrzebne na inwestycję, by pomogły nam, jeśli chcą i mogą, w realizacji budowy – mówią z nadzieją w głosie młodzi rodzice malutkiej Lenki.

Na te psy musisz mieć pozwolenie urzędnika! To groźne zwierzęta!

ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. FLESZ PLASTIK ZAKAZANY]

Źródło:vivi24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto