Sprawa dotyczy części ul. Lecha w okolicy bloków nr 12 i 14. Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w tej sprawie w Miejskim Zarządzie Dróg w Kielcach, ale urzędnicy pozostają głusi na ich apele. Chodnik przynależący do pasa zieleni przypomina wysypisko śmieci. Pod żywopłotami zalegają kartony, puste butelki, a nawet zużyte pampersy oraz materiały budowlane pozostałe po ocieplaniu jednego z bloków. Lokatorzy skarżą się na unoszący się fetor gnijących liści.Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z Miejskim Zarządem Dróg. - Sprawa została zgłoszona naszemu inspektorowi, który uda się na miejsce. Jeśli okaże się, że uprzątnięcie terenu leży w naszej gestii, natychmiast się tym zajmiemy-kwituje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy MZD.Kolejnym problemem mieszkańców ul. Lecha jest przebiegający pomiędzy blokami chodnik, który jest w opłakanym stanie. Korzenie drzewa wypychają płytki do góry uniemożliwiając swobodne przejście.- Najgorzej jest zimą! Często dochodzi tu do upadków i stłuczeń- komentują mieszkańcy. Nikt jednak nie liczy się z ich zdaniem. Jak się okazuje chodnik nie ma właściciela.- Teren nie należy do nas i nie będziemy go remontować-komentuje Skrzydło. Warto zaznaczyć, że chodnik prowadzi do pobliskiej Przychodni „Partner" i codziennie chodzi tamtędy wiele starszych osób, mających problemy z poruszaniem się. Niestety nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za jego fatalny stan. Karolina PROBOSZCZ, Agnieszka ZAREMBA
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?