Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seks po świętokrzysku

redakcja
redakcja
redakcja
Seksuolodzy zajrzeli do naszych sypialni. Okazuje się, że... wieje tam nudą. Wciąż nie umiemy czerpać przyjemności z seksu. Jesteśmy kiepskimi kochankami, ale za to rzadziej niż mieszkańcy innych regionów zdradzamy swojego partnera.

Mieszkańcy województwa świętokrzyskiego nie są namiętnymi kochankami. Wolimy „robić to" przy zgaszonym świetle, pod kołdrą i najlepiej „po Bożemu". Należymy za to do najwierniejszych w Polsce.
Takie rewelacje o naszym pożyciu intymnym przynosi najnowszy raport „Erotyczny pejzaż Polski" autorstwa profesora Zbigniewa Izdebskiego, znanego seksuologa.
PRZECIĘTNI W ŁÓŻKU
Wyniki badań pokazują, że mieszkańcy Świętokrzyskiego wypadają zupełnie przeciętnie na tle innych regionów pod względem zadowolenia z seksu. Satysfakcję deklaruje 75 procent badanych, podczas gdy w województwie lubuskim 85, a opolskim aż 92! Na pocieszenie dodajmy, że jeszcze mniejszą frajdę z miłosnych zapasów w alkowie czerpią nasi sąsiedzi z województwa lubelskiego - tylko 73 procent.
Na poziom zadowolenia z seksu ma wpływ to, co robimy w łóżku, jakim oddajemy się pieszczotom. W świętokrzyskich sypialniach, zdaniem autorów raportu, wieje nudą. Chętniej, ale nadal sporadycznie sięgamy po gadżety erotyczne, takie jak wibrator, kajdanki czy przebrania. Wciąż boimy się eksperymentować. Stronimy również od pieszczot oralnych. Ustami pieści się tylko 21,3 procent partnerów, co po województwie podkarpackim sytuuje nas na przedostatnim miejscu. Tak samo jest w przypadku kontaktów analnych.
Możemy być za to dumni, jeśli chodzi o wierność. Okazuje się, że jest ona ściśle skorelowana z łóżkowym konserwatyzmem. Na skok w bok pozwala sobie 14 procent świętokrzyskich górali. Rzadziej zdradzają tylko mieszkańcy Lubelskiego i Podkarpackiego.
W SEKSIE WSZYSTKO WOLNO
Zdaniem kieleckiego seksuologa Pawła Gryndy u podłoża problemów związanych z brakiem zadowolenia seksualnego leży totalny brak edukacji w tej sferze. - U nas seksualność to akt genitalny. Stosunek oralny czy analny jest ponadprzeciętny, a jeśli coś wychodzi poza klasykę, staje się złem, zboczeniem i dewiacją. U nas traktuje się seks li tylko do prokreacji. Nie mówimy o seksie w inny sposób, a jeżeli już, to tylko w sposób wulgarny. Nasza seksualność jest mało rozwinięta, wstydzimy się o niej rozmawiać, ba, w ogóle o tym nie mówimy - podkreśla Grynda.
Seksuolog mówi, że pora zacząć traktować akt miłosny jako integralną część ludzkiego życia, taką samą jak praca, wypoczynek czy sport. Seks ma przynosić radość, a nie wstyd, i rozwijać nas.
- To sfera życia, w której powinniśmy popuszczać wodze fantazji, eksperymentować, wyłączać hamulce. Bo każda aktywność seksualna jest dopuszczalna, jeśli jest obustronne przyzwolenie partnerów - zaznacza doktor Paweł Grynda.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Seks po świętokrzysku - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto