Dla mnie także to była przyjemność, ponieważ zobaczyłem, jak bardzo miejscowość wypiękniała, jak znakomicie potrafią działać na rzecz społeczeństwa jej mieszkańcy. Otwarta w sobotę świetlica to najlepszy tego przykład.
Rozumiem, że bywał Pan w Sokołowie już wcześniej.
Urodziłem się w Końskich, jednak moi rodzice podjęli decyzję o opuszczeniu miasta, gdy miałem zaledwie dwa lata. W Sokołowie mieszkała moja babcia, do której przyjeżdżałem na wakacje. To był cudowny czas spędzany na łonie natury. To zabawy z rówieśnikami, wyjazdy na rowerze na kąpielisko w Sielpi. To także włączanie się do prac w gospodarstwie. Pamiętam, jak wielką przyjemność sprawiało mi wypasanie krów z kolegami. Byłem taki dumny i ważny, gdy szedłem za krowami na pastwisko (śmiech).
Ma Pan jeszcze bliskich w Sokołowie?
Tak, mieszka tu moja matka chrzestna i wielu znajomych z dzieciństwa. Ale teraz bywam częściej w Końskich, gdyż moi rodzice ponownie zamieszkali w miasteczku. Z Krakowa, w którym mieszkam na Kazimierzu, nie jest do Końskich daleko, więc, jeśli tylko mam trochę wolnego, chętnie spotykam się z moimi najbliższymi.
A może kiedyś wystąpi Pan w naszym mieście?
Praca w Teatrze Starym i na serialowych planach nie daje mi wiele wolnego, ale udało mi się wygospodarować trochę czasu na Konecki Wrzesień 5-6 września. Będę recytował wiersze w sobotę na cmentarzu i w niedzielę podczas uroczystej mszy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?