Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Łukasz Mika jeździ do różnych akcji, pomaga ludziom. Na boisku też „gasi pożary” [WIDEO, ZDJĘCIA]

Dorota Kułaga
Łukasz Mika gasi pożary nie tylko na boisku. Od 12 lat pracuje też w Straży Pożarnej w Kielcach.
Łukasz Mika gasi pożary nie tylko na boisku. Od 12 lat pracuje też w Straży Pożarnej w Kielcach. Zdjęcia Krzysztof Krogulec/Dorota Kułaga
Łukasz Mika przez wiele lat był wiodącą postacią Nidy Pińczów. Teraz jest ostoją defensywy czwartoligowego ŁKS Probudex Łagów. I gasi pożary nie tylko na boisku, ale również i poza bim, bo pracuje w Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.

38-letni piłkarz w tym sezonie nie wygra już Regionalnego Pucharu Polski. W ćwierćfinałowym spotkaniu ŁKS Probudex Łagów przegrał u siebie z Granatem Skarżysko-Kamienna 1:4 i odpadł z tych rozgrywek.

Z Nidą wygrał już Regionalny Puchar Polski. Teraz Łagów
Z występów w Regionalnym Pucharze Polski, ale w barwach poprzedniego klubu - Nidy Pińczów, ma miłe wspomnienia. -W finale tych rozgrywek grałem cztery razy, dwa razy udało mi się zdobyć Puchar Polski na szczeblu okręgu - mówił Łukasz Mika. - Najbardziej utkwił mi w pamięci mecz w Busku-Zdroju. Graliśmy ze Starem Starachowice i wtedy zostałem wybrany na najlepszego zawodnika tego spotkania. To było miłe wyróżnienie - dodał.

Na koniec zmienił otoczenie. Nowy klub ma ambitne plany
Przez większą część swojej przygody z piłką związany był z pińczowskim klubem, był kapitanem Nidy. Na zakończenie postanowił zmienić otoczenie.
- Chciałem się przekonać, jak jest w innych klubach. W Łagowie jest bardzo fajnie. Wszystko jest poukładane, w czym duża zasługa prezesa Marka Brudka. Jesienią nie szło nam zbyt dobrze. Wiosną doszło kilku zawodników, jest nowy trener i mamy fajną ekipę. Myślę, że w kolejnym sezonie celem będzie awans do trzeciej ligi i powalczymy o wygranie Regionalnego Pucharu Polski - powiedział Łukasz Mika.

Od 12 lat pracuje w Straży Pożarnej. Piłka to już hobby
Łukasz od dwunastu lat pracuje w Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
- Praca w straży jest dla mnie numerem jeden, bo tam zarabiam na życie, a piłkę traktuje już hobbystycznie - zaznaczył piłkarz klubu z Łagowa.
W Państwowej Straży Pożarnej pracuje od 2007 roku. - Nieraz jest niebezpiecznie, ale to ciekawa praca. Nie ma dwóch takich samych służb. Czekamy na dzwonki i wyjeżdżamy na akcje. Są spokojne służby, ale wtedy mamy szkolenia. Są też i takie, że nawet na moment się nie siądzie, nie ma czasu wypić kawy. Służba nie drużba. Ważne jest to, że można pomóc ludziom - powiedział Łukasz.

Bierze udział w różnych akcjach. Nie tylko pożary
Za co odpowiada? - Bierzemy udział w różnych akcjach, zakres naszej działalności jest olbrzymi - wyjaśnił piłkarz - strażak. - Dziesięć, czy dwanaście lat temu w zasadzie było tylko gaszenie pożarów. A teraz pożary, zakręcenie kurka, zdjęcia kota z drzewa - po duże akcje chemiczne - zaznacza. Gdy nagrywaliśmy materiał, akurat był po akcji w Morawicy, gdzie na drodze rozlała się plama oleju. - Właśnie wróciliśmy, mam nadzieje, że druga część dyżuru będzie spokojna. Ostatnio często wyjeżdżaliśmy do akcji, głównie były pożary. Gaszenie traw, ale też i domów - mówił Łukasz.
Przyznaje, że w jego pracy są trudne momenty. Był świadkiem różnych tragedii. - Zdarzają się wypadki. Jak człowiek dostaje sygnał, że ma jechać do takiej akcji, to inaczej reaguje niż na jakąś prostą akcję. Jesteśmy w pełni zmobilizowani do działania - podkreśla.
Jak mówi, od dziecka chciał być piłkarzem. - Tak wyszło, że zostałem strażakiem, a piłkę traktuję hobbystycznie. Polecam pracę strażaka, jest ciekawa, a co najważniejsze - pomagamy ludziom - zaznaczył piłkarz z Łagowa.

W obronie też musi czasem „gasić pożary”
O Łukaszu w samych superlatywach wypowiada się Ireneusz Pietrzykowski, trener ŁKS Probudex Łagów.
- Zmieniliśmy Łukaszowi pozycję. Teraz występuje na środku obrony (wcześniej był środkowym pomocnikiem - przyp. red.) i trzeba powiedzieć, że gra bardzo dobrze. O Łukaszu można mówić same dobre rzeczy, jeśli chodzi o umiejętności, podejście, o to w jaki sposób funkcjonuje w drużynie. Zawodnik - klasa. Jest bardzo ważnym ogniwem naszej drużyny. I w obronie też „gasi pożary”. Gramy otwartą piłkę, angażujemy się w akcje ofensywne, ale rywale odpowiadają, więc Łukasz musi czasem zgasić pożar i robi to bardzo dobrze - chwalił swojego podopiecznego trener Ireneusz Pietrzykowski.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny





Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]






Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!





Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto