Na prace przy modernizacji przystanków skarżą się nie tylko kierowcy, ale i pasażerowie. Od wtorku autobusy nie zatrzymują się przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego, ale nieco wcześniej przed hotelem, a pasażerowie wysiadają na trawniku.
- Pasażerowie wpadają w trawę po kolona. A jak się zrobi mokro, a opady są zapowiadane codziennie, to będziemy wysiadać w błoto - mówi pani Marzena.
- Jest to nieprawda. Fragment trawnika został zdjęty i wyspany destruktem. Być może, gdy podjedzie kilka autobusów to część z nich wysadza pasażerów poza tym miejscem, prosto na trawnik - informuje Zbigniew Michnicki z Zarządu Transportu Miejskiego.
Ten przystanek nie został przeniesiony z powodu modernizacji. - Zatoka autobusowa była przebudowywana kilka lat temu, ale pojawiły się usterki. Nawierzchnia się zapadła, trzeba zdjąć kostkę i sprawdzić, co jest tego powodem - mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg.
Dodaje, że ten przystanek także będzie objęty modernizacją, a to oznacza powtórne zamknięcie. - Niestety nie dało się tych prac synchronizować. Zatoka nie będzie już ruszana, trzeba ją będzie zamknąć, aby wymienić wiatę, wykonać instalacje czy ułożyć kostkę na peronie - tłumaczy rzecznik.
Prace na tym przystanku idą pełną parą, ale w innych punktach miasta robotnicy nie pojawili się od dwóch tygodni. Zdjęli starą nawierzchnię i prace stanęły. - Wykonawca dostał już jedno ponaglające pismo i wyślemy drugie. Robimy zdjęcia, aby udokumentować, że roboty nie są prowadzone. Weźmiemy to pod uwagę, jeśli firma wystąpi o przedłużenie umowy - dodaje.
Tomasz Chrobot, dyrektor zarządzający firmą Betonox Construction kieleckiego oddziału wyjaśnia, że pojawiły się niespodziewane problemy. - Przy przystanku na alei IX Wieków Kielc stoi kiosk, który uniemożliwia prowadzenie prac, a miał być zabrany zaraz po rozpoczęciu inwestycji. Na ulicy Ściegiennego po zdjęciu nawierzchni ukazały się fragmenty starego muru i musimy czekać na decyzję, co dalej. W innym miejscu odkryliśmy kabel elektryczny, którego nie było w dokumentach. Nie można ruszyć z pracami, dopóki projektant nie ustali czy można go usunąć. Takich problemów jest mnóstwo - tłumaczy. - Na razie nie ma powodu sądzić, że nie dotrzymamy terminu wykonania umowy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?