Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystanki z problemami w Kielcach. Są zmiany, ZTM wyjaśnia

Agata Kowalczyk
Dawid Łukasik
Autobusy nie zatrzymują się przed Urzędem Wojewódzkim, bo zatoka się zapadła. Wkrótce przystanek będzie znowu wyłączony.

Na prace przy modernizacji przystanków skarżą się nie tylko kierowcy, ale i pasażerowie. Od wtorku autobusy nie zatrzymują się przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego, ale nieco wcześniej przed hotelem, a pasażerowie wysiadają na trawniku.

- Pasażerowie wpadają w trawę po kolona. A jak się zrobi mokro, a opady są zapowiadane codziennie, to będziemy wysiadać w błoto - mówi pani Marzena.

- Jest to nieprawda. Fragment trawnika został zdjęty i wyspany destruktem. Być może, gdy podjedzie kilka autobusów to część z nich wysadza pasażerów poza tym miejscem, prosto na trawnik - informuje Zbigniew Michnicki z Zarządu Transportu Miejskiego.

Ten przystanek nie został przeniesiony z powodu modernizacji. - Zatoka autobusowa była przebudowywana kilka lat temu, ale pojawiły się usterki. Nawierzchnia się zapadła, trzeba zdjąć kostkę i sprawdzić, co jest tego powodem - mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg.

Dodaje, że ten przystanek także będzie objęty modernizacją, a to oznacza powtórne zamknięcie. - Niestety nie dało się tych prac synchronizować. Zatoka nie będzie już ruszana, trzeba ją będzie zamknąć, aby wymienić wiatę, wykonać instalacje czy ułożyć kostkę na peronie - tłumaczy rzecznik.

Prace na tym przystanku idą pełną parą, ale w innych punktach miasta robotnicy nie pojawili się od dwóch tygodni. Zdjęli starą nawierzchnię i prace stanęły. - Wykonawca dostał już jedno ponaglające pismo i wyślemy drugie. Robimy zdjęcia, aby udokumentować, że roboty nie są prowadzone. Weźmiemy to pod uwagę, jeśli firma wystąpi o przedłużenie umowy - dodaje.

Tomasz Chrobot, dyrektor zarządzający firmą Betonox Construction kieleckiego oddziału wyjaśnia, że pojawiły się niespodziewane problemy. - Przy przystanku na alei IX Wieków Kielc stoi kiosk, który uniemożliwia prowadzenie prac, a miał być zabrany zaraz po rozpoczęciu inwestycji. Na ulicy Ściegiennego po zdjęciu nawierzchni ukazały się fragmenty starego muru i musimy czekać na decyzję, co dalej. W innym miejscu odkryliśmy kabel elektryczny, którego nie było w dokumentach. Nie można ruszyć z pracami, dopóki projektant nie ustali czy można go usunąć. Takich problemów jest mnóstwo - tłumaczy. - Na razie nie ma powodu sądzić, że nie dotrzymamy terminu wykonania umowy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto