Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przed sądem o zajściu na przystanku w centrum Kielc, gdzie nożem zaatakowano 33-latka. Świadkowie opowiadali: - „Uważajcie, bo on ma nóż”

elzem
Świadkowie opowiadali przed sądem o dramatycznych wydarzeniach z czerwca ubiegłego roku na przystanku w okolicach osiedla Bocianek w Kielcach, gdzie nożem zaatakowany został interweniujący w sprzeczce 33-latek.

Przed Sądem Okręgowym w Kielcach, gdzie toczy się proces o zdarzeniach z czerwca ubiegłego roku opowiadał mężczyzna, który był bezpośrednim świadkiem zajścia. 42-latek wraz z 33-letnim znajomym (późniejszym pokrzywdzonym) w niedzielny wieczór w jednym z lokali na Rynku w Kielcach oglądali mecz. Wypili kilka piw, oskarżony prawdopodobnie jeszcze kilka „setek” wódki. Wracając już do domu w okolicach przystanku przy ulicy Warszawskiej na wysokości osiedla Bocianek świadek zobaczył podjeżdżający na przystanek autobus a z niego wysiadającą grupkę osób.

– Moją uwagę zwrócił młody chłopak, który szedł tyłem w naszym kierunku. Na niego nacierał starszy mężczyzna, wyglądało to tak, jakby miało dojść między nimi do „solówki” – opowiadał 42-letni świadek i dodawał: - Mijając nas ten młodszy chłopak powiedział „uważajcie bo on ma nóż”. Mój znajomy zwrócił uwagę na to, że ten młody chłopak to jego znajomy z osiedla i ruszył w kierunku tej dwójki. Mówiłem mu, żeby się w to nie mieszał – zeznawał świadek.

„Zamachnął się pięścią”

„Nacierającemu” mężczyźnie towarzyszyły dwie inne osoby: kobieta i mężczyzna. Świadek opowiadał w sądzie, że gdy jego 33-letni towarzysz ruszył w stronę skonfliktowanej dwójki drogę zaszedł mu towarzysz „nacierającego” mężczyzny. – Obaj stanęli na wprost siebie i 33-latek zaczął się zachowywać, tak jakby chciał się postawić temu drugiemu mężczyźnie, który jak zauważyłem – na dłoni miał kastet. Nie doszło pomiędzy nimi do żadnego kontaktu fizycznego, ale scenę zauważył tamten mężczyzn, który porzucił młodszego chłopaka i ruszył w stronę mojego znajomego i swojego towarzysza. Gdy mój kolega odwrócił się do tamtych plecami żeby odejść, nagle mężczyzna, który podszedł do niego, zamachnął się i zaciśniętą pięścią uderzył go w plecy. Nie widziałem wtedy, aby w ręce coś trzymał. Po tym zajściu on i jego towarzysz, ten z kastetem, odeszli do czekającej na nich kobiety i spokojnie ruszyli dalej – wyjaśniał świadek.

Mówił, że 33-latek zaraz też zorientował się, że zadano mu cios. – Złapał się za plecy, a ja zobaczyłem, że jego biała koszulka robi się czerwona. Zauważyłem, że ma na plecach otwór z którego wypływa krew. Zacząłem uciskać ranę i poprosiłem tamtego młodego chłopak żeby zadzwonił po karetkę pogotowia – tłumaczył świadek i dodawał. – Gdy czekaliśmy na karetkę ten młody chłopak mówił, że pomiędzy nim a tamten atakującym doszło do sprzeczki w autobusie i tam też chłopak miał być zaatakowany nożem. Pokazywał mi niewielką szramę na szyi – zaznaczą mężczyzna.

„Chwalił się nożem”

Sąd przepytywał także świadka, który z kolei towarzyszył oskarżonemu 36-latkowi. Z odczytanych zeznań, jakie mężczyzna składał przed policjantami wynikało, że razem z 36-latkiem spożywali alkohol tamtego dnia. Mieszkanie opuścili we trójkę: oskarżony, jego konkubina, która była wówczas w ciąży oraz świadek. Podczas sprzeczki oskarżonego z młodym mężczyzną w autobusie miejskim świadek zauważył, że 36-latek ma nóż. – Jeszcze w domu chwalił się, że takie noże nosił za paskiem spodni. Gdy ruszył na tego młodego chłopaka poszedłem za nim, żeby go uspokoić. Widziałem, że zamachnął się nożem na tamtego mężczyznę, ale sądziłem, że tylko przejechał mu po pośladkach. Widziałem krew na koszulce, ale nie sądziłem, że to coś poważnego. Oskarżony mówił, że dźgnął tego człowieka nożem w obronie swojej konkubiny – wyjaśniał w sądzie i dodawał, że kastet, który miał w chwili zajścia na ręce należał do oskarżonego.

Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca 2018 roku w centrum Kielc. Wówczas – jak wynika z aktu oskarżenia - w jednym z autobusów doszło do sprzeczki pomiędzy dwoma mężczyznami. Gdy wysiedli na przystanku podszedł do nich 33- latek, próbując załagodzić sytuację. Wówczas jeden z awanturników wyciągnął nóż i zadał 33 –latkowi cios w plecy, a następnie oddalił się. Kilka dni później podejrzanego zatrzymano we Wrocławiu. Mężczyzna kilka miesięcy wcześniej wyszedł z wiezienia, gdzie odbywał karę 15 lat pozbawienia wolności za zabójstwo. 36-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Podczas pierwszej rozprawy przyznał się do użycia noża, ale nie do tego, że chciał zabić.

POLECAMY TAKŻE:

Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking

Zobacz także: Flesz zakaz handlu w niedzielę - rząd wstrzymuje zmiany

Źródło: vivi24

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto