Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poeta za poetę – Brunona Jasieńskiego zastąpił Zbigniew Herbert. Ciąg dalszy dekomunizacji w Kielcach

Redakcja
Kilkanaście dni temu Zbigniew Herbert zastąpił Brunona Jasieńskiego jako patrona ulicy na kieleckim osiedlu KSM.
Kilkanaście dni temu Zbigniew Herbert zastąpił Brunona Jasieńskiego jako patrona ulicy na kieleckim osiedlu KSM. Krzysztof Krogulec
Zbigniew Herbert zastąpił Brunona Jasieńskiego jako patrona ulicy na kieleckim osiedlu KSM. To ostatnia jak na razie zmiana w stolicy województwa świętokrzyskiego związana z dekomunizacją nazw ulic, rond czy placów. Ale do rozwiązania wciąż pozostaje kwestia Pomnika Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne na Kadzielni.

Zmianę patronów wymusiła uchwalona 1 kwietnia 2016 roku tak zwana ustawa dekomunizacyjna. Po tej dacie w Kielcach jako pierwszy pod dekomunizacyjny topór „poszedł” – nomen omen – Stanisław Toporowski. Ulica, której patronował, została przemianowana na Marszałkowską. Otrzymała więc nazwę, którą dawniej już nosiła. Potem, jeszcze w 2016 roku, ulicę Henryka Połowniaka zmieniono na Władysława Jagiełłę, a w lipcu ubiegłego roku – Dąbrowszczaków na ojca Kolumbina Tomaszewskiego.

Pozostała więc kwestia ulicy Brunona Jasieńskiego. Miasto nie przymierzyło się do zastąpienia go inną nazwą i scedowało to na wojewodę. Mimo że pojawiły się głosy mieszkańców w tej sprawie. Członkowie Stowarzyszenia Renesans w Kielcach zarekomendowali, by uliczka na osiedlu KSM nazywała się Mazowiecka.

Miasto na ustanowienie nowej nazwy miało czas do 2 września zeszłego roku. Ponieważ propozycja do Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji Urzędu Miasta Kielce wpłynęła na początku sierpnia, trzeba było zwołać nadzwyczajną sesję Rady Miasta. Tak się nie stało i wojewoda nadała nazwę według swojego uznania – poetę zamieniła na poetę, zamiast Jasieńskiego patronem ulicy uczyniła Zbigniewa Herberta.

- W Kielcach wojewoda zmieniła tylko tę nazwę. Najpierw wystąpiła do Instytutu Pamięci Narodowej o opinię potwierdzającą niezgodność dotychczasowej nazwy z ustawą i po jej otrzymaniu nadała ulicy nowego patrona – mówi Diana Głownia, rzecznik prasowy wojewody świętokrzyskiego Agaty Wojtyszek.

Zmiana nastąpiła już w tym roku. Kilkanaście dni temu drogowcy zamontowali nowe tabliczki, które informują, że to twórca słynnego cyklu poetyckiego „Pan Cogito”, a więc Zbigniew Herbert ma swoją ulicę w Kielcach.

- Jak oceniamy nową nazwę? Nie mamy do niej zastrzeżeń. Najważniejsze, że nie zdecydowano się na kontrowersyjnego patrona. Niemniej uważamy, że miasto niezbyt miło nas potraktowało, skoro nasza propozycja została przez ratusz zlekceważona. Tym bardziej, że proponowaliśmy nazwę, która korespondowałaby z innymi okolicznymi ulicami, takimi jak Kujawska czy Mazurska – podkreśla Michał Jamrozik ze Stowarzyszenia Renesans w Kielcach.

Jeszcze w zeszłym roku to właśnie mieszkańcy mogli składać propozycje nowych nazw ulic, rond czy placów, których dotychczasowe wiązały się z propagowaniem komunizmu. Dziś nie jest już to możliwe. Nowelizacja ustawy dekomunizacyjnej, która weszła w życie wraz z początkiem 2018 roku, wprowadziła kilka zmian. Między innymi nakazała samorządom pytania o zgodę Instytutu Pamięci Narodowej i wojewodów przy nadawaniu nowych nazw.

Nowelizacja skróciła też termin wyznaczony na usunięcie pomników upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia lub daty symbolizujące komunizm albo inny ustrój totalitarny z 22 października tego roku na 31 marca. To oznacza, że zostały jeszcze tylko dwa miesiące na rozwiązanie problemu związanego z Pomnikiem Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne na Kadzielni. W obecnej formie nie może istnieć. Musi zostać albo wyburzony, albo pozbawiony symboli komunistycznych. Dziś widnieją na nim głowa między innymi żołnierza Armii Czerwonej w hełmie z czerwoną gwiazdą oraz napis „Bojownikom o wyzwolenie narodowe i społeczne”.

- Nasze zdanie jest takie, by Pomnik Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne zostawić. Nie zakwalifikowaliśmy bowiem monumentu jako tego, który zawiera komunistyczne treści i powinien zostać zgłoszony wojewodzie. Jeśli z jej strony przyjdzie decyzja o dekomunizacji pomnika, to wtedy, będziemy się zastanawiać, co dalej w tej kwestii robić – mówi Ryszard Muciek, dyrektor Wydziału Usług Komunalnych i Zarządzania Środowiskiem w kieleckim Urzędzie Miasta.

A co sądzą na temat pomnika na Kadzielni w kieleckiej delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej? – Zapewne będziemy go opiniować. Stanie się to wtedy, gdy z prośbą o to do Instytutu zwróci się wojewoda. Co czeka monument? Trudno powiedzieć. Spodziewamy się głosów i za wyburzeniem, i za zdjęciem komunistycznych inskrypcji. Możliwe, że skończy się na tej drugiej opcji. Tak było niedawno w Jędrzejowie w przypadku Pomnika Bohaterów Ziemi Jędrzejowskiej. Monument pozostał, a napis na nim zmieniono – mówi Leszek Bukowski z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto