Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po aferze w pasmanterii w Kielcach. Lokalowi przydzielono... dzielnicowego

Paulina Baran
Dawid Łukasik
Zaskakujący finał ma sprawa Pasmanterii „Pająk” przy ulicy Warszawskiej w Kielcach gdzie bardzo często dochodziło do awantur.

Czytaj także: Wyzwiska i groźby w pasmanterii w Kielcach

ZOBACZ TAKŻE: Trafiła do szpitala po zażyciu narkotyków. 14-latka walczy o życie

W poniedziałek pisaliśmy, że kolejny raz doszło tam do karczemnej awantury. Klientka twierdziła, że została obrzucona wyzwiskami i opluta, ponieważ zbyt często pytała pracownika sklepu o to, czy na pewno dał jej dobre igły do maszyny do szycia.

Teraz okazuje się, że kielecki sklep jest bardzo dobrze znany policji. Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach Karol Macek wyjaśnia, że tylko w tym roku funkcjonariusze przyjęli trzy zgłoszenia dotyczące awantur, do których miało dojść w lokalu przy ulicy Warszawskiej.

- W kwietniu zgłosiła się kobieta twierdząca, że została siłą wypchnięta ze sklepu przez syna właściciela, w lipcu natomiast zgłosił się do nas syn jednej z klientek, która miała zostać obrażona przez właściciela pasmanterii - mówi Karol Macek.

Wyjaśnia, że żadna z tych osób nie złożyła wniosku o ściganie i ukaranie właściciela sklepu lub jego syna. Inaczej ma się natomiast sprawa mieszkanki Końskich, która była bohaterką naszego ostatniego artykułu.

- 46 - latka z powiatu koneckiego złożyła wniosek z oskarżenia prywatnego o ukaranie sprawcy. skarżyła się, że syn właściciela sklepu znieważył ją używając pod jej adresem słów wulgarnych - mówi Macek.

Oficer prasowy dodaje, że o częstych awanturach w pasmanterii poinformowano już dzielnicowego, który opiekuje się tym regionem.

- Będzie on informowany o każdej sytuacji, która być może będzie miała miejsce w tym sklepie i będzie próbował interweniować w ramach własnych kompetencji, czyli precyzując, będzie próbował zdyscyplinować właściciela sklepu oraz jego syna - tłumaczy Karol Macek.

Przypominamy, że właściciel Pasmanterii „Pająk” oraz jej pracownicy w rozmowie z „Echem Dnia” zapewniali, że są niewinni. Właściciel wyjaśniał, że jego firma funkcjonuje na rynku ponad 26 lat i jeżeli obsługa faktycznie byłaby tu niemiła to nie byłoby tak dużego ruchu. Twierdził, że ktoś wyraźnie chce mu dokuczyć.

- Jakiś mężczyzna podszywa się pod nas i założył na facebooku profil naszej pasmanterii. Na stronie widnieje zdjęcie budynku są nawet dane kontaktowe i jak się można domyślić mnóstwo negatywnych komentarzy - mówił właściciel.

Obsługa pasmanterii powiedziała nam także, że obawia się o swoje bezpieczeństwo. Twierdziła, że „mięśniaki” z siłowni umawiają się, żeby osobiście wymierzyć tu sprawiedliwość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto