Orkan - czy przez ludzką bezmyślność jest skazany na dożywocie w schronisku?

Ma fenomenalny charakter. Gdy tylko wejdzie się do boksu przymila się, przytula, rozdaje całusy i domaga się głasków. Dobrze chodzi na smyczy, nie wyrywa się do psów, nie ciągnie, dostosowuje się do tempa prowadzącego. Co do kontaktów z małymi dziećmi, suniami, kotami i psami nie był jeszcze sprawdzany.Mimo tych licznych zalet został brutalnie potraktowany i wyrzucony na ulicę. Cały czas tęskno mu za swym dawnym życiem, rodziną, którą wciąż kocha. Podczas adopcji zawsze pomijany, siedzi w kącie smutny z brakiem nadziei na lepsze życie. Codziennie wygląda zza krat wyczekując, że ktoś go wreszcie zabierze do domu. Poczuje się ponownie potrzebny, kochany. Orkan niestety cierpi na oczopląs (przyjmuje co miesięczną dawkę leków) i niedosłyszy. W życiu codziennym bardzo dobrze sobie radzi. Ale czy pomimo tego nie zasługuje na miłość, szczęście, swój własny kąt i rodzinę? Psiak nadaje się jedynie do domu. Jest zrównoważony, opanowany, spokojny, cichy. Zachowuje czystość. Pies jest mało wymagający, potrzeba mu tylko domku, kochającej i odpowiedzialnej rodziny, leków i miski jedzenia oraz odrobiny uwagi ze strony człowieka. Przebywa w schronisku w Dyminach.Daj mu tą jedyną szansę,a udowodni Ci jak wiernym jest przyjacielem. Nie pozwól mu dłużej czekać..W razie zainteresowania adopcją proszę pisać na e-mail: [email protected]