Najpierw gigantyczne zatory utworzyły się około godziny 18. Na ulicach Warszawskiej przy dojeździe do skrzyżowania z Jesionową i Świętokrzyską oraz samej Świętokrzyskiej, a także alei Solidarności, ruch był niemal sparaliżowany.
Na ulicy Świętokrzyskiej przed skrętem na parking oraz przy dojeździe do „krzyżówki” z aleją Solidarności kierowcy w zasadzie stali. Aby wrzucić jedynkę i przejechać kilkanaście metrów byli zmuszani raz na 3-4 minuty. Dlatego niektórzy niecierpliwi pasażerowie wysiadali z aut nawet na ulicy, byle tylko zdążyć do sklepu w galerii i wybrać sobie coś przecenionego…
Uliczki w bardzo bliskim sąsiedztwie Echa – Kniewskiego, Szermentowskiego czy Zapłotek – na czas trwania Nocy Zakupów też były pełne pojazdów. Swoje samochody zostawiali na nich ci, którzy nie chcieli stać w korkach, a nie straszne było im kilkusetmetrowe przejście pieszo.
Tak naprawdę w Galerii Echo wzmożony ruch klientów panował przez cały piątkowy dzień. Trwała bowiem akcja promocyjna Black Friday, w którą włączyły się niemal wszystkie sklepy, co oznaczało duże przeceny. Jednak to właśnie Noc Zakupów przyciągnęła najwięcej kupujących, ponieważ oznaczała rabaty i zniżki sięgające nawet 75 procent. Zgodnie z zapowiedziami miała trwać do godziny 22, ale ze względu na ogromną ilość klientów większość sklepów wydłużyło czas pracy, by kupującym umożliwić nabycie upragnionej rzeczy po przecenie. Dlatego między godziną 21.30 a 23 na ulicach Warszawskiej, Świętokrzyskiej i alei Solidarności w rejonie Echa znów utworzyły się gigantyczne korki, a ruch został mocno utrudniony. Najbardziej przeklinali ci, którzy zostawili swoje auta na najwyższych poziomach parkingu Galerii Echo. Po zrobieniu zakupów czekał ich godzinny wyjazd spod centrum handlowego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?