Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczycielka biologii kontra… geje i lesbijki. Wielka afera w kieleckiej szkole

redakcja
123RF
Ogromne poruszenie wywołały kontrowersyjne wpisy nauczycielki biologii z IV Liceum w Kielcach dotyczące środowisk gejów i lesbijek. Kobieta twierdzi, że propagowanie zachowań homoseksualnych, marsze równości oraz chęć adoptowania dzieci przez takie pary powinny być szeroko negowane i zabraniane.

Dyrekcja IV liceum Ogólnokształcącego stanowczo odcina się od słów nauczycieli biologii, sama autorka wpisów absolutnie nie odwołuje swoich wpisów, ale zaznacza, że udostępniała je jako osoba prywatna, a nie nauczyciel.

Wielkie oburzenie

O sprawie głośno zrobiło się w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, kiedy oburzenie publicznie wyraził Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na swoim profilu facebookowym. - Zgłosili się do nas uczniowie IV Liceum w Kielcach. „Jestem przeciwna propagowaniu dewiacji!” – mówi publicznie o osobach LGBT ich nauczycielka biologii – czytamy na profilu Ośrodka. Dalsza część pisma także ma bardzo mocny ton. Nauczycielka zostaje wymieniona z imienia i nazwiska.

- Jak mają się czuć wychowankowie pani (tu jest podane nazwisko), którzy nie są hetero normatywni? Dopiero przy okazji Tęczowego Piątku mówiono głośno o depresji i próbach samobójczych młodzieży nie mogącej poradzić sobie z brakiem akceptacji społecznej dla ich orientacji. Co na to pani nauczycielka? „Trudno” – odpowiada. Brak kompetencji moralnych nauczycielki, podstawowej wrażliwości - to jedno. Po drugie przeraża brak kompetencji naukowych. Ona uczy biologii, powinna więc znać naukowe podstawy współczesnej medycyny. Jeśli nie zna to znaczy, że pomyliła wykonywany zawód – czytamy na profilu Ośrodka Monitorowania zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Szkoła odcina się od sprawy

IV Liceum Ogólnokształcące w Kielcach wydało oficjalne oświadczenie w sprawie: „Dyrekcja i Grono Pedagogiczne IV Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach jednoznacznie odcinają się od prywatnych wpisów (nazwisko nauczyciela) opublikowanych na portalach społecznościowych. IV Liceum Ogólnokształcące w Kielcach, poprzez swoje działania tworzy przestrzeń przyjazną dla każdego, niezależnie od religii, światopoglądu, niepełnosprawności lub orientacji seksualnej. Jako nauczyciele uczymy tolerancji i szacunku dla każdego człowieka. Uważamy, że wolność słowa to prawo do wypowiadania własnych opinii, ale w granicach prawa innych ludzi. Wypowiedź (nazwisko nauczyciela) godzi w dobro, społeczny status i godność wykonywanego zawodu nauczyciela – czytamy w komunikacie szkoły.

Nauczycielka: „Mamy wolność słowa”

Redakcja „Echa Dna” skontaktowała się także z autorką wpisów. - To jest tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie jako obywatela, nie nauczyciela. Żyjemy w czasach wolności słowa i myślę, że możemy wyrażać swoje poglądy, tak ja, jak i młodzież. Zdaje sobie sprawę, że moje zdanie nie ma pokrycia w ustaleniach naukowych, wyrażam je jednak w czasie wolnym, nie w szkole, absolutnie nie do uczniów na lekcjach. Na moich zajęciach nigdy nie poruszałam tematów związanych z homoseksualizmem – mówi kielczanka.

Wyjaśnia, że jej wypowiedź została wyrwana z kontekstu. – Ja tylko komentowałam zdjęcie, na którym widniała para całujących się gejów. Mój komentarz był jednym z wielu innych i na pewno nie był najgorszy – podsumowuje. – Jest mi bardzo przykro, że mój wpis godzi w dobre imię szkoły w której pracuję. Jeszcze raz zaznaczam, że to tylko moje prywatne zdanie – dodaje.

Gej był „żywą książką”

Sprawy gejów i lesbijek wbrew pozorom są częstym tematem w świętokrzyskich szkołach. W Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego w Kielcach nie jest to temat tabu. Jakiś czas temu zorganizowano tam akcję zatytułowaną „Żywa Biblioteka”. W rolę „żywych książek”, którym uczniowie mogli zadawać pytania wcielili się przedstawiciele różnych narodowości, światopoglądów i wyznań... Jedną z „żywych książek” był kielczanin, który otwarcie mówił, że jest gejem.

- Słyszałem o tym projekcie już od dłuższego czasu i nie ukrywam, że wcześniej nie miałem ochoty brać w nim udziału - przyznał. - Ostatnio koleżanka wyjaśniła mi jednak, że to może być dobry sposób, żeby szerzyć edukację antydyskryminacyjną i stwierdziłem, że się zaangażuję. Trochę obawialiśmy się, jak na to wszystko będą reagować młodzi ludzie, słyszeliśmy o dużym poziomie homofobii w środowiskach szkół średnich i szkół wyższych, ale odważyliśmy się mimo wszystko przyjść i zobaczyć jak to będzie wyglądać - mówił kielczanin. Ostatecznie jednak okazało się, że chłopak miał bardzo duże problemy po swoim „comming oucie”…

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Na te psy musisz mieć pozwolenie urzędnika! To groźne zwierzęta!

ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. ROŚNIE PŁACA MINIMALNA - ILE WYNOSI?

Źródło:vivi24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto