Przez kilka tygodni mieszkańcy i goście mogli podziwiać szkielet, który pozostał ze słynnego „spodka”. Od kilka dni stalowa konstrukcja zmienia wygląd, na dachu widać coraz mniej prześwitów.
- Konstrukcję stalową „spodka”, która pozostała po wyburzeniu pozostałych elementów zabezpieczono przed korozją i pomalowano – informuje Grzegorz Tomporowski, kierownik kontraktu z firmy Budimex w Krakowie. – Kilka dni temu rozpoczęliśmy montowanie nowego poszycia dachu. Układne są płyty izolacyjne, które są pierwszą warstwą, na niej będą następne a na końcu miedziana blacha. Na dachu będą też montowane charakterystyczne dla kieleckiego dworca świetliki, produkowane na zamówienie. Są już gotowe. Zostały wysłane do Instytutu Ogniowego w Pionkach, gdzie jest sprawdzana ich wytrzymałość przeciwpożarowa. Będziemy je montować w czerwcu.
Zgodnie z planem idzie produkcja szklanych płyt, które powstają w Stanach Zjednoczonych i będą stanowić elewację budynku. – Producent zapewnił nas, że będą gotowe pod koniec czerwca. Zostaną załadowane na statek i drogą morską dostaną się do Polski a w kraju będziemy je transportować lądem- przyznaje. -Cała podróż potrwa do 2 miesięcy. Pod koniec sierpnia mają być w Kielcach.
Na dworcu są już gotowe nowe elementy. – Skończyliśmy budowę wschodniego tunelu i jest zasypywany – dodaje.
W maju rozpoczną się roboty drogowe wokół dworca. - Wszystkie prace idą zgodnie z planem – zapewnia.
W tym roku budynek dworca ma być gotowy w stanie zamkniętym a zimą będą prowadzone prace wykończeniowe wewnątrz budynku.
Przypomnijmy, że mimo tak ogromnej skali wyburzeń charakterystyczna bryła spodka zostanie zachowana. Natomiast zmieni się układ wejść do tunelu i na perony. Budynek zostanie wyposażony w schody ruchome i windy. W „spodku” powstaną nowe kasy biletowe, poczekalnia, przechowalnia bagażu, punkty gastronomiczne oraz miejsce na miejskie wystawy. Na antresoli zaprojektowano mediatekę, w której będzie można oglądać i wypożyczać filmy oraz książki i audiobooki.
Budynek przede wszystkim będzie pełnił rolę dworca autobusowego i powstanie w nim Miejskie Centrum Komunikacji. Mają się tu zatrzymywać wszystkie autobusy i busy kursujące przez Kielce.
Koszt prac to 68,7 miliona złotych, 85 procent pokryje Unia Europejska. Po odebraniu podatki vat wkład własny miasta wyniesie tylko 9 milionów złotych.
Prace potrwają 22 miesiące, do końca czerwca 2020 roku.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?