- Nie szukamy mu partnera, ponieważ to nie ma sensu -przyznaje Grażyna Ziętal z Wydziału Zarządzania Usługami Komunalnymi w kieleckim ratuszu. – Nie wiemy, jakiej płci jest łabędź. Nawet specjaliści maja problem z jej ustaleniem "na oko”. Konieczne byłoby złapanie ptaka i wykonanie USG.
Dodaje, że szkoda tak męczyć łabędzia, ponieważ nie jest już młody i są nikłe szanse, że przyjmie nowego partnera.
- Łabędzie łączą się w pary na całe życie, po śmierci jednego z nich żyją samotnie. Są agresywne wobec innych przedstawicieli tego gatunku, którzy chcą się wprowadzić na ten sam akwen. W zimie kilka łabędzi pojawiło się na zalewie przy ulicy Klonowej. Od czasu do czasu przylatywały także nad staw w parku. Mieliśmy nadzieję, że zostanie przynajmniej jeden i utworzy parę z naszym samotnikiem ale nic z tego nie wyszło, wszystkie ptaki przepędził.
Przypomnijmy, że jesienią jeden z łabędzi stracił życie w niewyjaśnionych okolicznościach. Jego zwłoki zostały znalezione w koszu na śmieci przy ulicy Żytniej.
- Nie wiemy, co się stało, możemy tylko podejrzewać – mówi Marian Skorodzień z Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach. – Ta para łabędzi lubiła wędrować, opuszczała park i można było ją spotkać na ulicy Staszica, Zamkowej czy Żytniej. Pamiętam, że wtedy był bardzo mglisty dzień, zapewne ptak wyszedł na jezdnię, a kierowca go nie zauważył i potracił. Trudno uwierzyć, że ktoś ciągnął tak dużego ptaka z parku, żeby go wyrzucić do koszta na Żytniej.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?