Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta uwięziona... w gipsie. Jest kłopot ze specjalistami

Paulina Baran
Ostatecznie pani Grażyna z politowaniem patrząc na naszą służbę zdrowia stwierdziła, że ściągnie sobie gips na wizycie prywatnej, za którą oczywiście będzie musiała zapłacić
Ostatecznie pani Grażyna z politowaniem patrząc na naszą służbę zdrowia stwierdziła, że ściągnie sobie gips na wizycie prywatnej, za którą oczywiście będzie musiała zapłacić Krzysztof Krogulec
Kielczanka oburzona kolejkami do lekarzy Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia, jak radzić sobie w takich sytuacjach

[podobne][zaj_kat]
44-letnia pani Grażyna z Kielc po wypadku trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Tutaj doktor stwierdził, że jej noga jest złamana i włożył ją w gips. Kobieta dostała skierowanie do poradni ortopedycznej i zalecono jej zgłoszenie się na kontrolę za dwa tygodnie.

Kobiecie faktycznie udało się zapisać na kontrolę lekarską do przychodni znajdującej się na osiedlu Na Stoku w Kielcach. Jak teraz mówi, była to jednak bardzo zła decyzja.

- Doktor zamiast sprawdzić, czy na mojej nodze nie ma zasinień i krwiaków zapytał tylko, jak się czuję i czy potrzebne jest mi zwolnienie z pracy. Byłam zszokowana po tej wizycie, czułam się, jakbym poszła do tej przychodni tylko po to, żeby zobaczyć jak wygląda lekarz, a w ogóle nie byłam tego ciekawa - ironizuje.

Oburzona kielczanka postanowiła, że nie będzie korzystać z usług tego ortopedy. Niestety, okazało się, że w takim razie przez najbliższe dwa miesiące będzie skazana na gips. -

Za dwa tygodnie mam termin zdjęcia gipsu, a w pozostałych kieleckich przychodniach pierwsze wolne terminy do ortopedy są dopiero za półtora miesiąca. To jest jakieś chore. Przez dwadzieścia lat pracy cały czas odprowadzałam składki zdrowotne, a teraz na Narodowy Fundusz Zdrowia liczyć nie mogę. No może nie do końca, cały czas są wolne miejsca na Stoku, ale do tego lekarza to chyba po prostu nikt nie chce chodzić - podsumowała.

Do sprawy odniosła się Beata Szczepanek, rzecznik prasowy świętokrzyskiego oddziału narodowego Funduszu Zdrowia. - Pacjentka powinna mieć wyznaczony termin u lekarza, do którego się zgłosiła i ten termin zapewne by otrzymała. Skoro jednak sama zrezygnowała z wizyty, powinna wziąć ponowne skierowanie do poradni ortopedycznej, a lekarz kierujący na tym skierowaniu powinien dopisać „przypadek pilny”. W takiej sytuacji nie czeka się w kolejce, wolne terminy do poradni ortopedycznej są w Kielcach od ręki. Na zdjęcie gipsu można się też udać do poradni chirurgicznej - tu nie ma długiego czasu oczekiwania nawet w tak zwanych przypadkach stabilnych, czyli bez dopisku na skierowaniu „Przypadek pilny”.

Natomiast od 1 października, czyli od momentu, kiedy wejdzie w życie ustawa o sieci szpitali, to właśnie szpital, w którym się leczyła będzie miał obowiązek wyznaczyć choremu odpowiedni termin na kontrolę i dalszą terapię w swojej poradni przyszpitalnej, a w razie potrzeby uzgodnić także termin rehabilitacji - wyjaśnia Beata Szcze-panek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto