Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kielczanin sam ułożył nawierzchnię ulicy

Agata Kowalczyk
Mieszkaniec ulicy Pińczowskiej i Ściegiennego nie mógł się doczekać budowy drogi, więc sam zaczął układać nawierzchnię. Sąsiedzi są zbulwersowani. „Nowy” asfalt nie nadaje się ani do jeżdżenia ani do chodzenia, ponieważ się rusza.

- Przecierałem oczy ze zdziwienia, gdy zobaczyłem, jak sąsiad buduje ulicę. Podjechała ciężarówka pełna kawałków starego asfaltu - mówi Grzegorz Grabiński. -Wysypał je na drogę i zaczął układać przy ulicy Ściegiennego i Pińczowskiej, przy swoim domu, ale także na skrzyżowaniu. Trzeba przyznać, że nie rzucał ich byle jak ale poukładał jakieś mozaiki. Wygląda to fatalnie, ale przede wszystkim jest niebezpieczne. Kawałki asfaltu ruszają się. Bardzo źle chodzi się i jeździ po takiej nawierzchni. Boję się o dzieci, które tędy jeżdżą na rowerze. Bardzo łatwo mogą się przewrócić.

Zastanawia się, w jakim celu sąsiad wysypał stary asfalt na ulicę. - Jest to gruntowa droga, ale w dobrym stanie, nie ma dziur, nie gromadzi się tu woda. Bez problemu się chodziło i jeździło. Spytałem go, w jakim celu tworzy tę mozaikę, to powiedział, że buduje drogę i od czegoś trzeba zacząć, bo i Kraków nie od razu zbudowano. Gdy z nim rozmawiałem zatrzymał się kierowca i powiedział mu, żeby zabrał ten gruz, bo miasto je usunie na jego koszt, ale nie przejął się tym. Dalej układał. Moim zdaniem ten człowiek dostał asfalt w prezencie i tak postanowił go wykorzystać, bo innego wytłumaczenia nie widzę. Dzwoniłem do Miejskiego Zarządu Dróg, ale było to po południu, więc odebrał stróż. Zgłosiłem sprawę do Straży Miejskiej, ale nie zauważyłem reakcji.- Nie można wykonywać żadnych prac w pasie drogowym bez naszej zgody. Nasz pracownik pojedzie tam i zobaczy, co możemy zrobić, czy nawierzchnia nadaje się do użytkowania, czy trzeba ją zdjąć - wyjaśnia rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, Jarosław Skrzydło.

Straż Miejska także zajęła się sprawą. - Zrobiliśmy zdjęcia i będziemy ustalać, kto wysypał stary asfalt- informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej.

Zapukaliśmy do domu mężczyzny, który została wskazany przez pana Grzegorza, jako budowniczy drogi. Otworzyła nam kobieta, która stwierdziła, że nie wie, kto wysypał kawałki asfaltu, ponieważ w poniedziałek nikogo nie było w domu. Sąsiad, który mieszka na przeciwko powiedział, że nic nie widział.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto