- W tym roku podwyżki cen dla mieszkańców nie będzie - informuje Arkadiusz Kubiec, zastępca prezydenta Kielc.
– W przyszłym roku prawdopodobnie nie da się jej uniknąć. Kielczanie płacą jedną z najniższych stawek w Polsce. A koszty utrzymania wysypiska rosną co roku z powodu opłat narzucanych ustawami.
Opłaty za przyjęcie śmieci na wysypisko w Promniku są także jedne z najniższych w Polsce. Podwyżki nie było od 2015 roku.
– A opłata za składowanie odpadów, którą my musimy wnosić co Urzędu Marszałkowskiego wzrosła ze 170 do 240 złotych za tonę – mówi Henryk Ławniczek, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami, które zarządza wysypiskiem.
– To podstawowy powód wzrostu kosztów, ale nie jedyny. Odpady plastikowe, których nie da się spalić przetwarzamy na paliwo, jest ono wykorzystywane przez cementownie. Do tej pory sprzedawaliśmy je, ale od tego roku to my musimy płacić cementowi za jego odbiór. Dzieje się tak, ponieważ jest nadmiar paliwa na rynku. Opłata wynosi od złotówki do aż 80 złotych za tonę a cementownie zapowiadają dalsze podwyżki. A my dziennie produkujemy 3 tiry takiego paliwa. Podobny problem jest ze sprzedażą odpadów segregowanych.
Ich ceny spadły dramatycznie, nikt ich nie chce, od kiedy Chiny zamknęły się na import odpadów z Europy. Okazuje się, że tam trafiało 40 procent śmieci z Europy . Do tego trzeba doliczyć wzrost płac pracowników. Koszty rosną a dochody nie. To wszystko sprawia, że cena składowania śmieci muszą wzrosną o około 60 procent. Teraz wynosi ona 248 złotych za tonę.
- Bez podwyżki opłat za składowanie śmieci w Promniku spółka miejska, jaką jest Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami może popaść w poważne tarapaty finansowe. Nie możemy do tego dopuścić – dodaje prezydent Kubiec.
Jest jeszcze jeden aspekt niskich cen w Promniku. - Wysypisko zaczęło się dramatycznie szybko zapełniać – informuje prezydent Kubiec. -Firmy zwożą śmieci z całej Polski, bo u nas można je oddać tanio. Grozi nam, że wysypisko zapełni się szybciej niż planowano i to o wiele lat. Kwatery miały wystarczyć do 2029, a jeśli tempo napełniania utrzyma się to miejsca zabraknie w 2022 roku- dodaje prezydent.
Za wzrost cen na Promniku zapłacą mieszkańcy Kielc i innych gmin w comiesięcznej opłacie.
Kielczanie płacą za odbiór śmieci segregowanych 9,50 złotych od osoby, a zmieszanych 12 złotych a na przykład w Piekoszowie, gdzie transport jest dużo tańszy bo Promnik jest bliżej odpowiednio 11,50 i 19,50 złotych.
W Kielcach opłaty nie były zmieniane od 6 lat, a w innych gminach duże podwyżki były w tym lub w ubiegłym roku.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?
Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze | Z którą partią ci po drodze? Quiz |
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia | Co wiesz o grillowaniu? Quiz |
ZOBACZ TAKŻE: Flesz – zerowy PIT dla młodych
Źródło: vivi24
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?