Kielce. Tajemnica willi po malarce Jadwidze Trzcińskiej. Co się tam znajduje? Sprawdziliśmy (WIDEO, ZDJĘCIA)

Poprzedni prezydent Kielc Wojciech Lubawski tłumaczył, że nie ma potrzeby, aby ktokolwiek oglądał pokoje i wyjaśniał, że w budynku przebywają zagraniczni goście, gdy przyjeżdżają do Kielc na przykład na biznesowe spotkania. – To nie hotel taki jak każdy i nie ma potrzeby, żeby był non stop wykorzystywany – mówił prezydent. - W środku mamy pokoje gościnne, w których zatrzymują się choćby goście Targów Kielce, gdy zabraknie dla nich pokoi, albo zagraniczne delegacje. Zazwyczaj ktoś przebywa tam raz w miesiącu. Dom został wyremontowany, a remont kosztował około 500 tysięcy złotych - informował.

Wielu mieszkańców Kielc miało wątpliwości czy willa jest właściwie wykorzystywana, ponieważ światło świeciło się w niej bardzo rzadko. Wiele podejrzeń wzbudzało też to ,że władze miasta nie chciały pokazać wnętrz budynku dziennikarzom.

W listopadzie władzę przejął prezydent Bogdan Wenta. Co z willą Trzcińskiej?

Pełnomocnik prezydenta Danuta Papaj nie miała nic przeciwko temu abyśmy zajrzeli do środka.

Zobaczyliśmy, że willa urządzona jest gustownie, ale bez żadnego przepychu, ściany w pastelowych, spokojnych kolorach.

Zygmunt Mazur, dyrektor Zakładu Obsługi Urzędu Miasta Kielce: – Na parterze znajduje się salon z dużym stołem dla siedmiu osób, kuchnią i mniejszy salonik z kanapą, komputerem i telewizorem, obok kuchnia ze stoliczkiem, przy którym można zjeść śniadanie i łazienka wyposażona w prysznic. W sumie w całym domu może przenocować siedem, albo osiem osób bo na pierwszym piętrze są dwa pokoiki z dwoma łóżkami i telewizorem, a na drugim większy pokój z dużym łóżkiem małżeńskim . Na każdym piętrze oprócz miejsc do spania jest też kuchnia i łazienka. Do dyspozycji gości mamy też jeden balkon i taras na parterze oraz obszerne miejsce do parkowania zasłonięte tujami. Dom ma 160 metrów kwadratowych.

Dyrektor Mazur dodał, że ekipa sprzątająca pojawia się zazwyczaj po wyjeździe gości, żeby posprzątać i zmienić pościel. Nowa władza ma zdecydować jakie będzie przeznaczenie tego. budynku.

– To co będzie w willi po malarce wymaga zastanowienia, czasu – wyjaśnia pełnomocnik Danuta Papaj. – Odkąd objęliśmy władzę minęło dopiero trzy miesiące, mamy bardzo dużo spraw na głowie, wiele problemów do rozwiązania. Prawdę mówić ja też nie byłam jeszcze w środku tej willi. W najbliższym czasie odbędą się Dni Przyjaźni Polsko Węgierskiej, więc na pewno zakwaterujemy tam przybyłych gości. Potem przemyślimy, czy nie można by tego budynku wykorzystywać bardziej efektywnie.

Na budynku zamontowana jest tablica upamiętniająca malarkę i jej ojca żołnierza Legionów. Jadwiga Trzcińska malarka i graficzka skończyła Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, świetnie operowała techniką drzeworytu i akwaforty, przyjaźniła się ze słynnym pisarzem Mironem Białoszewskim, jej prace znajdują się na wielu kontynentach.