W sobotę węgierska grupa Hungarica dotarła na koncert węgierskim Ikarusem, który zaparkował na placu przed Wojewódzkim Domu Kultury. Taką przejażdżkę zafundował muzykom Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej w Kielcach.
Koncert początkowo miał odbyć się na Wzgórzu Zamkowym w ramach Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, jednak został odwołany po protestach działaczy świętokrzyskiego Komitetu Obrony Demokracji, Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Partii Razem, Wiosny Roberta Biedronia, Anarchistycznych Kielc i Stowarzyszenia imienia Jana Karskiego. Protestujący zaznaczyli w liście do prezydenta Kielc, że zespół propaguje w swych tekstach treści nacjonalistyczne, wręcz neofaszystowskie. Ten przystał na ich żądania i odwołał koncert.
Zaraz po tym starosta powiatu kieleckiego Mirosław Gębski zapytał marszałka województwa o możliwość udostępnienia jednej z sal Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach. Ten przystał na propozycję, dzięki czemu koncert odbył się tam w minioną sobotę. Zespół dziękował za życzliwe i ciepłe przyjęcie w placówce, a także organizatorom za możliwość zagrania w Kielcach z okazji Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. - Nie jesteśmy faszystami. Jesteśmy patriotami - mówił ze sceny Zoltan, wokalista Hungariki. - Dobra wola dobrych ludzi uratowała ten koncert i honor Kielc. A protestującym... dziękujemy za reklamę - dodał, czym wywołał na sali chichot.
Publiczność zapełniła wszystkie miejsca, atmosfera koncertu była bardzo gorąca i podniosła. Na widowni znalazła się liczna grupa Kieleckich Patriotów, były transparenty, flagi i wiwaty na cześć polsko-węgierskiej przyjaźni, które wznosiło wielu słuchaczy w różnym wieku - dzieci, dorośli i seniorzy. Nie brakowało fanów zespołu z różnych stron, a nawet z samych Węgier - by posłuchać rodaków do Kielc specjalnie przyjechali Kálmán Tuba i Zsuzsa Rózsahegyi, doskonale bawili się w pierwszym rzędzie. Obok nich między innymi marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec, czy starosta powiatu kieleckiego Mirosław Gębski, który był honorowym patronem koncertu. - Koncert był świetną lekcją historii, patriotyzmu i przyjaźni polsko-węgierskiej. Kilkaset osób świetnie się bawiło i przeżywało te utwory, ja także - przyznał starosta.
Zespół Hungarica tworzy piosenki, przygotowuje wideoklipy, wydaje płyty, zarówno w języku polskim jak i węgierskim. Formację wspiera węgierski Narodowy Fundusz Kultury. - Twórczość zespołu jest wspierana przez rząd Węgier, który jest przecież naszym przyjacielem. Odwołanie koncertu byłoby dużym nietaktem, dlatego cieszę się, że dzięki współpracy z urzędem marszałkowskim uda się go zorganizować - podkreślił starosta.
Formacja wykonała rockowe kawałki języku węgierskim i polskim oraz utwór niespodziankę - pieśń żołnierską "Białe róże". Na finał zespół wraz z całą widownią zaśpiewał "Rotę".
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?