Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska wygrywa finał Ligi Światowej. Polska-USA 3:0 [ZDJĘCIA]

Szymon Szar
Reprezentacja Polski pokonała w znakomitym stylu Stany Zjednoczone w 3:0 (25:17, 26:24, 25:20) i po raz pierwszy w historii wygrała Ligę Światową. Tym samym biało - czerwoni po wielkim sukcesie w Sofii są głównym faworytem zbliżających się Igrzysk Olimpijskich w Londynie. [ZDJĘCIA]

Drużyna Andrei Anastasiego w Sofii dokonała rzeczy wielkich, które wywołały radość kibiców, ale i samych siatkarzy. W grupie F pokonali mistrzów świata Brazylię (3:2) i wicemistrzów świata Kubę (3:0). W półfinale byli lepsi w trzech setach byli od gospodarzy Bułgarów. W finale znów zadanie nie było łatwe, wszak rywalem o główne trofeum był mistrz olimpijski, USA.

Przed rozpoczęciem turnieju Andrea Anastasi deklarował, że w Sofii interesuje go rozegranie czterech spotkań i gra o miejsce na podium. Słowa dotrzymał, Polacy w niedzielę wygrali finał w Sofii pokonując nie byle kogo bo aktualnych mistrzów olimpijskich.

Początek meczu rozpoczął się od dwupunktowego prowadzenia Stanów Zjednoczonych. Polacy jednak szybko weszli na swoje normalne obroty i po potrójnym bloku było 3:3. W następnej akcji po ataku Kurka wyszliśmy na pierwsze prowadzenie w tym secie. W kolejnych akcjach kontrolowaliśmy grę i na pierwsza przerwę techniczna schodziliśmy przy stanie 8:6.

Po przerwie walka trwała tylko do stanu 16:13, kiedy to Bartman zakończył kolejną udaną akcje biało-czerwonych. Chwilę potem po atomowym serwisie Kurka Polska prowadziła 17:13 i o przerwę prosił trener Stanów Zjednoczonych. Końcówka seta to już koncert gry naszej reprezentacji. Wprowadzony na zmianę Michał Ruciak zaserwował asa serwisowego, a zaraz potem kolejną trudną zagrywkę i prowadziliśmy sześcioma punktami. Pierwszą piłkę setową wykorzystał Bartman i zakończył seta obijając blok rywali (25:17).

Druga partia stała pod znakiem wielu błędów z obu stron. Gra toczona była punkt za punkt, a wymiana ciosów trwała przez cały set. Na siatkarskie gwoździe w wykonaniu Bartosza Kurka, asami serwisowymi odpowiadał Clayton Stanley, a po skutecznym ataku Williama Priddy'ego Amerykanie wyszli na trzypunktowe prowadzenie.

Polacy nie rezygnowali. Po zagrywce Bartmana piłka zatańczyła na taśmie, przewinęła się na strone Amerykanów i było już 20:20. W końcówce znów zadziałał biało-czerwony blok i chociaż przez większość seta prowadzili podopieczni Alan Knipe’a to losy tej partii na swoją strone przechylili Polacy. Skuteczny atak Bartmana po bloku dał nam zwycięstwo 26:24. Na wielkie brawa znów zasłużył Ruciak, który ponownie dał znakomita zmianę.

Początek trzeciego seta należał do Amerykanów, ale nasi siatkarze nie pozwolili im odskoczyć na kilka punktów. Na pierwszą przerwę techniczną Polacy schodzili prowadząc 8:7, a chwilę później - przy dopingu polskich kibiców - wypracowali sobie bezpieczną, czteropunktową przewagę 14:10.

Dopiero przy stanie 17:10, rywalom udało się w końcu odesłać Kurka z pola zagrywki. Egzekucja trwała jednak dalej. Amerykanie zmniejszyli jeszcze straty, ale nie byli w stanie odwrócić losów meczu. Polacy w pełni zasłużenie i w mistrzowskim stylu udowodnili, że w tej edycji Ligi Światowej byli najlepszym zespołem. I po raz pierwszy w historii naszych startów zwyciężyli w Lidze Światowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto