Po godzinie 14 w środę do policji dotarło zgłoszenie o wypadku przy ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach. - Z pierwszych informacji wynikało, że auto wjechało na chodnik, potem dopiero okazało się, że samochód uderzył także w przystanek - mówił na gorąco Damian Janus z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Na miejsce wysłano wozy strażackie. Po dojeździe jednostek okazało się, że sytuacja jest poważna. - Po tym, jak samochód uderzył w wiatę przystankową dwie kobiety stojące na chodniku zostały wciśnięte pod ławkę wiaty i przygniecione jeszcze dodatkowo autem. Był problem, aby je wydostać - relacjonował Marcin Charuba z kieleckiej straży pożarnej.
Strażacy musieli wyciąć fragmenty metalowej ławki wiaty przystankowej, aby dostać się do poszkodowanych kobiet. Obie pojechały do szpitala, stan jednej z nich - 77-latki - od początku określany był jako poważny. - Na oddział szpitalny trafiła także trzecia kobieta, która na przystanku była razem z dzieckiem. Pod wpływem zdarzenia kobieta źle się poczuła - uzupełniał Marcin Charuba. W sumie do szpitala trafiła 77-letnia kobieta, mieszkanka Kielc, 32- i 36-letnie mieszkanki powiatu kieleckiego. Popołudniem na oddział ratunkowy wojewódzkiego szpitala zgłosił się jeszcze jedna osoba, która w chwili wypadku była na przystanku - 18-letni chłopak miał liczne potłuczenia.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 52-letni kielczanin, który siedział za kierownicą bmw, wjechał najpierw na pas zieleni przy zatoczce autobusowej przy ulicy Grunwaldzkiej (pas w kierunku ulicy Żytniej), a następnie uderzył w przystanek. - Kierowca był pijany, miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie - informował Karol Macek z kieleckiej policji. - W samochodzie byli także dwaj pasażerowie - 61- i 49-latek także nietrzeźwi - tłumaczył Karol Macek.
Niestety popołudniu ze szpitala dotarła wiadomość, że 77-letnia kobieta - najciężej ranna, zmarła w wyniku obrażeń. - Jedna z przyjętych osób wyszła po badaniu, kolejna przebywała w Klinice Chirurgii, a trzecia wieczorem była w trakcie diagnostyki - tłumaczyła Anna Mazur-Kałuża, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Kierowca i pasażerowie zostali zatrzymani, trafili do celi w policyjnym areszcie, gdzie będą trzeźwieć. W czwartek czeka ich rozmowa z prokuratorem. Policjanci nie wykluczają, że kierowca może usłyszeć zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, dwaj pasażerowie zaś mogą odpowiadać za nieudzielenie poszkodowanym pomocy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?